Krakowski sąd skazał na karę roku i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata 24-letniego Przemysława D. Ukarał go także grzywną w wysokości tysiąca złotych. Mężczyzna szantażował publiczne osoby w całym kraju spreparowanymi zdjęciami pornograficznymi i domagał się okupu.

Wyrok jest nieprawomocny; został wydany bez przeprowadzania procesu, ponieważ Przemysław D. jeszcze w prokuraturze przyznał się do winy i wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze. Na ogłoszenie wyroku nie przyszedł do sądu. Sąd podkreślił, że wina Przemysława D. jest bezsporna.

Jak ustaliła prokuratura, Przemysław D. od listopada do grudnia 2009 roku rozsyłał do szeregu osób spreparowane zdjęcia pornograficzne z ich wizerunkami, grożąc ich rozpowszechnieniem i domagając się 20 tys. zł okupu. Jego ofiarami byli samorządowcy i menadżerowie z całej Polski, a korespondencję do nich wysyłał na adresy służbowe. Żadna z osób nie poddała się jego żądaniom.

Listy od Przemysława D. otrzymali m.in. dyrektor centrum handlowego w Łodzi, radni z Warszawy, Sosnowca i Gdyni, przewodniczący Rady Miasta Radomia i Szczecina, zastępca prezydenta Torunia, wojewoda opolski, wicedyrektor banku w Lesznie, sekretarz generalny Krajowej Izby Gospodarczej w Warszawie, wydawca pisma motoryzacyjnego we Wrocławiu, prezes Banku Polskiej Spółdzielczości w Warszawie.

Szantażysty szukało kilka prokuratur w kraju. Ustalili go policjanci z Opola na podstawie analizy połączeń internetowych. Przemysław D. został zatrzymany w swoim mieszkaniu w Krakowie. Przyznał się do wszystkiego i wyjaśnił, że chciał w łatwy sposób zarobić. Akt oskarżenia przygotowała prokuratura w Toruniu, która nadzorowała śledztwo.