​"Procedura zmiany konstytucji w Polsce nie powinna zaczynać się od referendum" - tak zapowiedź prezydenta komentuje konstytucjonalista profesor Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu Warszawskiego. Andrzej Duda chce, by w przyszłym roku odbyło się referendum w sprawie konstytucji. Zaznaczył, że Polacy mają prawo się wypowiedzieć w kwestii tego, czy ustawa zasadnicza obowiązująca od 20 lat powinna zostać zmieniona. "Jeżeli miałoby to być referendum w sprawie opinii na temat zmiany konstytucji, wystarczy sondaż opinii" - dodaje profesor Piotrowski.

Michał Dobrołowicz, RMF FM: Panie profesorze, jak ocenia pan dzisiejszą zapowiedź prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącą organizacji referendum w sprawie konstytucji Polski?

Prof. Ryszard Piotrowski, WPiA Uniwersytetu Warszawskiego: Chcę podkreślić, że suwerenne są wartości. Naród nie może ustalać, wyznaczać wartości. One są zdeterminowane kulturowo. Obowiązująca konstytucja te wartości odzwierciedla: godność, równość, solidarność. I to jest fundament obowiązującej konstytucji. Co miałoby zatem ten fundament zastąpić, jakie wartości? Nie da się ich przecież określić w referendum, jeżeli mamy pozostawać w ramach kultury konstytucyjnej-europejskiej i wspólnych tradycji Europy, o których mówi Traktat z Lizbony, że są dla nas prawem.

Druga kwestia dotyczy ewentualnego referendum w sprawie konstytucji. Jeżeli miałoby to być referendum w sprawie opinii na temat nowej konstytucji, to wystarczyłby sondaż opinii. Natomiast jeżeli miałoby to być referendum w sprawie kierunków zmian konstytucji, to trzeba najpierw zmienić konstytucję, żeby wprowadzić do niej takie rozwiązanie. Bo mamy tu taką sytuację: aktualne przepisy konstytucyjne wyraźnie precyzują rolę Sejmu przy zmianie konstytucji. Jeżeli ktoś myślałby, że jeśli nie mamy większości w Sejmie, to zostawimy to, co dzieje się w nim jego własnemu losowi, a odwołamy się do opinii obywateli, to owszem, taką propozycję można zrealizować, ale najpierw trzeba zmienić konstytucję i pozwolić na pominięcie Sejmu. Natomiast model, który przewiduje zastąpienie obowiązujących rozwiązań przez rozwiązania nowe, nie może prowadzić do obejścia konstytucji. Zatem - najpierw trzeba byłoby zmienić przepisy, a następnie potem, ewentualnie, zgodnie z nowymi przepisami, procedurę zmiany konstytucji.

Jak mogłoby brzmieć pytanie zadane w referendum, o którym mówił dziś prezydent Duda? Czy mogłoby to być pytanie wprost: "Czy jesteś za przyjęciem nowej konstytucji RP?"?

Nie wiem, to jest pytanie do projektodawców. Ja nie jestem projektodawcą. Trzeba pytać pana prezydenta i ekspertów, którzy mu towarzyszą.

Andrzej Duda zapowiedział jeszcze debatę konstytucyjną, która miałaby się odbyć w tym roku. Na czym ona mogłaby polegać i co mogłoby w jej ramach się odbyć?

Nie wiem. Przede wszystkim należy zacząć od przestrzegania konstytucji. Obowiązująca konstytucja nie jest przestrzegana i trudno mówić o debacie na temat zmiany konstytucji, jeśli władza nie realizuje postanowień tej obowiązującej. Rzeczą ważną jest stworzenie niezbędnych warunków dla takiej debaty. Potrzebne byłoby właściwe ułożenie stosunków między większością a opozycją. Taka debata nie może się odbywać w momencie, gdy obywatele są dzieleni na lepszych i gorszych przez przedstawicieli władzy. To wstępne warunki, które powinny być zrealizowane, to oczywiście wymaga czasu. Trzeba zasypać rowy między obywatelami, które zostały wykopane i najlepszą drogą jest rozpoczęcie przestrzegania obowiązującej konstytucji.

Samo referendum to za mało, żeby zmienić konstytucję?

W świetle obowiązujących przepisów, procedura zmiany konstytucji nie zaczyna się od referendum. Zaczyna się od wniesienia projektu - pan prezydent ma prawo inicjatywy w tym zakresie. I może przedstawić projekt ustawy o zmianie konstytucji. Ten projekt jest przedmiotem prac Sejmu, Sejm uchwala ustawę o zmianie konstytucji większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. A Senat musi uchwalić tę ustawę większością bezwzględną w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów w tym samym brzmieniu, co Sejm.

Jeżeli zmiana konstytucji dotyczy rozdziałów pierwszego, drugiego albo dwunastego, które dotyczą trybu zmiany konstytucji i konstytucyjnego statusu jednostki, to wtedy prezydent może wnieść o przeprowadzenie referendum zatwierdzającego. W tym referendum nie ma wymogu frekwencji. Zatem referendum w świetle obowiązujących przepisów może się odbyć tylko jako referendum zatwierdzające zmianę i tylko w odniesieniu do zmiany rozdziałów pierwszego, drugiego i dwunastego. Takie jest przynajmniej przeważające stanowisko referendum. Wobec tego, żeby zaczynać od referendum trzeba najpierw zmienić te reguły.


(łł)