Katowicka prokuratura chce tymczasowego aresztowania znanego dziennikarza Kamila D. Mężczyzna jest podejrzany o oszustwo i podrobienie weksla. Wniosek w sprawie aresztu jeszcze dziś ma trafić do sądu.

Katowicka prokuratura chce tymczasowego aresztowania znanego dziennikarza Kamila D. Mężczyzna jest podejrzany o oszustwo i podrobienie weksla. Wniosek w sprawie aresztu jeszcze dziś ma trafić do sądu.
Kamil D. / Andrzej Grygiel /PAP

Z uwagi na treść wyjaśnień, które zdaniem prokuratora wymagają zweryfikowania, a również z uwagi na grożącą surową karę za czyn zarzucany podejrzanemu, który stanowi samoistną przesłankę do stosowania środków zapobiegawczych, prokurator zdecydował się skierować wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Katowicach Agnieszka Wichary po przesłuchaniu Kamila D. Wniosek o aresztowanie dziennikarza na trzy miesiące ma trafić do katowickiego sądu jeszcze dziś. 

Został zatrzymany przez CBŚP

Dziennikarz Kamil D. został zatrzymany w poniedziałek po południu w Katowicach przez Centralne Biuro Śledcze Policji i wieczorem, po godz. 20, doprowadzony do Prokuratury Regionalnej.

Rzeczniczka katowickiej prokuratury Agnieszka Wichary mówiła, że decyzja o zatrzymaniu Kamila D. w poniedziałek zapadła w oparciu o zgromadzony materiał. W ostatnich dniach wpłynęła kluczowa opinia biegłego z zakresu pisma ręcznego.

Jak informowały w sierpniu media, w tym roku bank zwrócił się do byłej już żony dziennikarza Kamila D. z wezwaniem do wykupu weksla z powodu nieuiszczenia należności przez kredytobiorcę. Była żona zaprzeczyła, że złożyła swój podpis na wekslu. Oświadczyła, że podpis został podrobiony, a jej nie było przy sporządzeniu tego weksla ani nigdy go nie widziała.

Prok. Wichary uściśliła w poniedziałek, że weksel został podpisany w 2008 r., natomiast później, w 2011 r., podpisany został "kolejny dokument, który weryfikował konieczność poddania się egzekucji, a który był wymagany przez bank dla zabezpieczenia kredytu". Także ten zarzut dotyczy okresu 2008-2011 - wskazała prokurator. Tam faktycznie jest jeszcze jeden weksel, natomiast na chwilę obecną otrzymana w ostatnich dniach opinia z zakresu pisma ręcznego pozwoliła nam na przedstawienie zarzutu dotyczącego weksla na kwotę 3 mln zł - wyjaśniła.

Jaka kara grozi Kamilowi D.?

Zarzucane Kamilowi D. przestępstwo to zbrodnia przeciwko środkom płatniczym. Zgodnie z kodeksem karnym przestępstwo z artykułu 310 par. 1 kodeksu karnego, dotyczące m.in. podrobienia papieru wartościowego, jakim jest weksel, "podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 albo karze 25 lat pozbawienia wolności".

Poprzednio dziennikarz został zatrzymany pod koniec lipca. Na drodze krajowej nr 1 pod Piotrkowem Trybunalskim, Kamil D. uczestniczył w kolizji na remontowanym odcinku trasy. Jak się okazało, prowadząc samochód miał 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Trafił do policyjnej izby zatrzymań.

Po wytrzeźwieniu Kamil D. został przewieziony do piotrkowskiej prokuratury rejonowej, gdzie usłyszał dwa zarzuty: sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, którego dopuściła się osoba będąca w stanie nietrzeźwości, oraz kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości.Za takie przestępstwa grozi nawet 12 lat więzienia. Mężczyzna przyznał się tylko do jazdy pod wpływem alkoholu, co jest zagrożone karą 2 lat pozbawienia wolności.

Prokuratura Rejonowa skierowała wtedy do sądu wniosek o aresztowanie podejrzanego, ale sąd nie przychylił się do tego. Zastosował wobec Kamila D. poręczenie majątkowe, dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.