​Jest śledztwo w sprawie przepływu ponad 70 milionów złotych w związku z likwidacją Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych, będącej głównym udziałowcem Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej. Wszczęła je Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku po piśmie szefa Komisji Nadzoru Finansowego do szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Śledczy sprawdzą, jak dokładnie odbywały się transfery pieniędzy z likwidowanej fundacji. Jak informują - ponad 77 milionów złotych, zamiast zasilić fundusz stabilizacyjny krajowej kasy SKOK, trafiło finalnie do jednej z sopockich spółek.

Pieniądze miały być przekazywane za pośrednictwem różnych, innych podmiotów gospodarczych. Śledczy nie mówią oficjalnie, o jaką sopocką spółkę chodzi, nie chcą podać jej pełnej nazwy. Według informacji naszego reportera - to związany ze SKOK-ami Spółdzielczy Instytut Badawczy, którego prezesem jest senator Grzegorz Bierecki.

Prokuratorzy podkreślają, że nie można jednoznacznie mówić o tym, że doszło do przestępstwa. Wyjaśnić ma to śledztwo, które będą prowadzić wspólnie z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Właśnie po tych informacjach Bierecki został zawieszony w prawach członka klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.

Bierecki w oświadczeniu: Jestem przekonany, że efektem pracy prokuratorów będzie zakończenie medialnej nagonki

W wydanym w poniedziałek oświadczeniu senator Bierecki poinformował, że "z zadowoleniem przyjął decyzję o wszczęciu postępowania w sprawie rzekomych nieprawidłowości podczas likwidacji Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych". Wierzę, że prokuratura rzetelnie i szybko wyjaśni wszystkie kwestie budzące w ostatnich tygodniach zainteresowanie opinii publicznej - napisał dodając, że "zainteresowanie to jest w sposób sztuczny podsycane przez polityków koalicji rządzącej oraz część przychylnych obecnej władzy mediów".

Jestem przekonany, że efektem pracy prokuratorów będzie zakończenie wreszcie opartej na pomówieniach medialnej nagonki na mnie, moich współpracowników oraz sektor spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych, który miałem zaszczyt współtworzyć - czytamy również w oświadczeniu senatora.

Wcześniej, w oświadczeniu wydanym na początku marca Bierecki, nawiązując do medialnych doniesień, pisał, że "wszystkie zarzuty podnoszone w tych artykułach to kłamstwa". Kłamią na mój temat również politycy PO, z premier Ewą Kopacz na czele, prowadząc w ten sposób brudną kampanię wyborczą - stwierdził wówczas. Przekonywał także, że środki Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych nie były środkami publicznymi ani środkami spółdzielców. Były one - jak zapewniał - przekazane fundacji przez Światową Radę Unii Kredytowych "na konkretny cel" i dysponowane zgodnie z jej wolą.

W poniedziałkowym oświadczeniu Bierecki ponownie zapewnił, że "majątkiem Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych dysponowano zgodnie z wolą Fundatora, zgodnie z polskim prawem oraz statutem Fundacji, zgodnie wreszcie z dobrymi praktykami i normami etycznymi". Proces ten był jawny, przeprowadzony w formie aktów notarialnych i odbywał się pod nadzorem sądu i ministerstwa finansów - podkreślił Bierecki dodając, że "wobec osób i instytucji, które powielają spreparowane na potrzeby walki politycznej bezpodstawne zarzuty i kłamstwa" dochodzi i będzie dochodził "swoich praw w sądzie".

Na początku marca senator podkreślał również, że publikacje na jego temat pojawiły się w czasie intensywnej kampanii wyborczej. Nie mam wątpliwości, że rzeczywistym celem brutalnego ataku są Prawo i Sprawiedliwość oraz kandydat tej partii na prezydenta - pan Andrzej Duda - stwierdził. Jak ocenił, próbuje się odwrócić uwagę od "prawdziwych afer związanych z obozem władzy".

SKOK-i działają w Polsce od 1992 roku. System kas oszczędnościowo-kredytowych jest częścią światowego ruchu związków kredytowych - ideą takich związków jest to, że grupa ludzi wspólnie gromadzi oszczędności i udziela sobie wzajemnie pożyczek.

W rozumieniu prawa SKOK nie jest bankiem. Działa w oparciu o ustawę o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych. Od października 2012 roku SKOK-i objęte zostały nadzorem KNF.

Jak podaje SKOK na swojej stronie internetowej, w listopadzie 2014 roku Kasy obsługiwały blisko 2,5 mln członków, którzy powierzyli im ponad 15 mld zł depozytów.

(MRod, edbie)