Na trzy miesiące sąd aresztował 23-latka podejrzanego o spowodowanie wypadku, w którym zginęły dwie osoby. Mężczyzna był trzeźwy, ale pod wpływem środków odurzających. Grozi mu do 12 lat więzienia. Do wypadku doszło w ostatni wtorek przed godziną 22.00 na przejściu dla pieszych na ul. 29 Listopada w Kutnie.

Według śledczych, 23-latek jadący czarnym audi A8 wjechał na pasy na skrzyżowaniu przy ulicy 29 listopada w Kutnie i potrącił dwóch przechodzących mężczyzn w wieku 20 i 34 lat. Obaj zginęli na miejscu. Po uderzeniu, jeden z nich został odrzucony kilkanaście metrów w bok. Drugi mężczyzna znalazł się na masce samochodu.

Według rzecznika Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztofa Kopani, mimo, że mężczyźni prawdopodobnie przechodzili na pasach na czerwonym świetle, ustalenia prokuratury uzasadniły postawienie kierowcy zarzutów dotyczących sprawstwa wypadku. Na załączonym do akt sprawy nagraniu z monitoringu widać, że kierowca audi jechał szybko, nie dostosowując prędkości do warunków pogodowych i nie zwalniając przed oznakowanym przejściem.

Z całą pewnością w tej sprawie zajdzie konieczność powołania biegłego z zakresu ruchu drogowego, którego opinia pomoże w dokonaniu rekonstrukcji zdarzenia i w sprecyzowaniu prędkości, z jaką poruszał się podejrzany - zaznaczył prokurator.

Przeprowadzone po wypadku badania wykazały obecność amfetaminy w organizmie 23-latka. Podczas przesłuchania w prokuraturze mężczyzna nie przyznał się do zarzutów i odmówił składania wyjaśnień.

Oprac ug