Awaria w przepompowni ścieków w Jaworznie w Śląskiem została usunięta. Wodociągi na razie nie podają przyczyny uszkodzeń.

Jak usłyszała reporterka RMF FM od rzecznika spółki, sprawa będzie wyjaśniana.

Wiadomo, że zbiornik rozszczelnił się dwa razy. Najpierw ścieki przelewem burzowym skierowane zostały do Przemszy. Dość szybko jednak przelew zakorkowano i przez kilka dni ścieki były przewożone beczkowozami do oczyszczalni.

W poniedziałek pracownicy Wodociągów Jaworzno wymienili część armatury i sprowadzili materiał potrzebny do spawania oraz przygotowali zbiornik do prac spawalniczych.

W zeszłą sobotę doszło do rozszczelnienia zbiornika. Ścieki przez pewien czas wpadały do rzeki Przemszy. Naprawa zbiornika trwała kilka dni.

Nasi pracownicy włożyli w to zadanie dużo serca, zaangażowania i kilka nieprzespanych nocy - podały Wodociągi Jaworzno w portalu społecznościowym, informując o zakończeniu prac naprawczych.

Do rozszczelnienia zbiornika przy ul. Batorego w Jaworznie doszło w sobotę. Na skutek awarii ścieki trafiające do przepompowni były przez pewien czas przekierowane przelewem burzowym do rzeki Przemszy. Od niedzieli ścieki nie wpływały już do rzeki - przelew burzowy został zablokowany. Tak było do momentu uruchomienia tłoczni. Na czas usunięcia awarii ścieki były wypompowywane i przewożone beczkowozami do oczyszczalni.

Przez cały okres prowadzonych prac udało się nam także utrzymać zakorkowany przelew burzowy, tak aby do rzeki Przemszy nie trafiały żadne ścieki - podkreślił rzecznik spółki.

Według zapewnień spółki wodociągowej, awaria nie spowodowała zagrożenia dla mieszkańców, środowiska ani wody pitnej. Powołując się na informacje z sanepidu, przedstawiciele wojewody śląskiego podali w niedzielę, że w pobliżu przepompowni nie ma ujęć wody czy kąpielisk.

Pompownia w Jaworznie jest przygotowana na przyjęcie 2,5 tys. metrów sześciennych ścieków na dobę. Z reguły napływ ścieków wynosi 70-80 metrów sześciennych na godzinę.

Jak informowały w niedzielę Wodociągi Jaworzno, po otrzymaniu w sobotę sygnału o awarii służby techniczne podjęły "standardowe działania naprawcze mające na celu przywrócenia normalnej pracy obiektu. Udało się to dopiero w późnych godzinach nocnych. Jednak po kilku godzinach pracy, zbiornik uległ kolejnej awarii" - napisano w niedzielnym komunikacie.


Opracowanie: