Według palestyńskich źródeł w ostrzale z powietrza w południowej części Strefy Gazy zginęło co najmniej 6 Palestyńczyków. W tym samym czasie śmigłowce armii izraelskiej otworzyły ogień na obóz uchodźców al-Amari pod Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu.

Ramallah - w tym także rejon kwatery Jasera Arafata - zostało nad ranem zajęte przez izraelskie czołgi. Zbrojna operacja Izraela na terenach palestyńskich to odpowiedź na ostatnią falę samobójczych zamachów. Premier Ariel Szaron podkreśla, że armia państwa żydowskiego pozostanie na terenach palestyńskich tak długo, jak będzie potrzeba:

Przez ostatnie 21 miesięcy Izrael borykał się z terrorystycznymi samobójczymi atakami przeprowadzanymi za przyzwoleniem władz Palestyńskiej Autonomii. Stworzona została jedna terrorystyczna koalicja przeciwko państwu żydowskiemu. Nasze wojska wkroczyły do akcji z jednym celem - chronić bezpieczeństwa mieszkańców państwa Izrael.

Zdaniem obserwatorów paradoksalnie izraelska operacja może znacznie wzmocnić skrajne organizacje, jak Hamas czy Dżihad, przeprowadzające zamachy. Palestyńskie władze zdecydowały o areszcie domowym duchowego przywódcy Hamasu szejka Ahmeda Yassina.

foto Archiwum RMF

08:00