Wszystko wskazuje na to, że Irak zaakceptuje rezolucję ONZ, choć nie ogłosił jeszcze żadnej decyzji. Oficjalnie Bagdad wciąż studiuje dokument, uchwalony w piątek przez Radę Bezpieczeństwa ONZ. Z wypowiedzi przedstawicieli innych państw arabskich oraz artykułów w prasie irackiej wynika jednak, że Irak wyrazi zgodę na warunki.

Bagdad nie podjął jeszcze żadnej decyzji w sprawie rezolucji ONZ i nie ogłosił swego stanowiska - podkreślił w Kairze szef irackiej dyplomacji Nadżi Sabri, uczestniczący w nadzwyczajnym posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych Ligi Arabskiej. Podobną deklarację złożył gospodarz spotkania, szef egipskiego MSZ Ahmed Maher.

Obaj nie wspomnieli o wcześniejszej wypowiedzi szefa saudyjskiej dyplomacji Sauda al-Fajsala. Miał on oświadczyć, że Bagdad zaakceptował rezolucję po zapewnieniach Syrii, iż nie przewiduje ona automatycznej akcji zbrojnej przeciw Irakowi.

O skłanianiu się Bagdadu do zaakceptowania rezolucji świadczy też ton artykułów w prasie irackiej. Oficjalny dziennik "Al-Dżumhurija" napisał, że dokument ten oznacza klęskę pierwszej fazy spisku, mającej na celu wprowadzenie automatycznego użycia siły wobec Iraku.

Rezolucja przewiduje wysłanie do Iraku komisji inspekcyjnej ONZ i żąda zapewnienia jej pełnego i nieograniczonego dostępu do irackich arsenałów. Jeżeli okaże się, że rząd w Bagdadzie nie współpracuje lojalnie z inspektorami, Rada Bezpieczeństwa ma się zebrać ponownie, aby ostatecznie zdecydować w sprawie użycia siły wobec Iraku.

12:25