Instytut Pamięci Narodowej zajmuje się już tylko zbrodniami, popełnionymi w okresie PRL - ujawnia "Rzeczpospolita". "Komunistycznych przestępców może już co najwyżej ocenić historia, my już nie" - mówi anonimowo jeden z prokuratorów.

Prowadzone są jedynie śledztwa w sprawach zabójstw, bądź ich usiłowania, ciężkiego uszkodzenia ciała, znęcania, gróźb oraz niszczenia lub fałszowania akt SB, a także preparowania dowodów.

Pozostałe zgłoszenia do IPN, dotyczące lat 1970-1980 są umarzane. Przez ostatnie 12 miesięcy takich spraw było aż 219. Większość z nich dotyczyła niezgodnych z prawem, lecz zagrożonych karą mniejszą niż 5 lat pozbawienia wolności, działań byłych funkcjonariuszy MO i SB.

Dzieje się tak, bo takie zalecenie wydał w sierpniu 2010 r. prokurator generalny, opierając się na uchwale Sądu Najwyższego. Formalnie nie musiał tego robić, jednak uznał argumentację sądu. Prokuratorzy nie chcą ryzykować i wolą stosować sugestie zwierzchnika.