Świadome, wiarygodne i jedno z najważniejszych źródeł informacji wykorzystywanych w działaniach przeciwko Solidarności - tak Instytut Pamięci Narodowej opisuje księdza Henryka Jankowskiego. Reporter RMF FM Konrad Piasecki przejrzał zapowiadaną od dawna książkę IPN o Kontakcie Operacyjnym Delegat vel Libella. Historycy Instytutu nie mają żadnych wątpliwości, że Delegat to właśnie prałat gdańskiego kościoła św. Brygidy.

Historycy identyfikują Delegata i Libellę jako ks. Jankowskiego jedynie na podstawie ciągu wiarygodnych poszlak. W dokumentach SB nie ma bowiem ani zobowiązania do współpracy ani jednoznacznej adnotacji, że to właśnie prałat był kontaktem operacyjnym specsłużb.

Autor książki o Delegacie Grzegorz Majchrzak składa to na karb głębokiej konspiracji, w której utrzymywano rozmowy z kapelanem Solidarności. Według niego Jankowski, który spotykał się z prowadzącym go funkcjonariuszem SB w latach 80-82 był świadom tego, z kim ma do czynienia. Opowiadał mu o tym, co dzieje się w łonie kościoła i wewnątrz Solidarności, opisywał związkowe konflikty i szczegóły wyjazdu do Jana Pawła II. Oficerowie oceniali go jako źródło cenne, wiarygodne i takie, którego działaniami można sterować. Nie przeszkadzało im to - równolegle - inwigilować księdza w ramach operacji Apostoł.

IPN pisze, że ujawniane w książce fakty są wstydliwym fragmentem życiorysu księdza, choć fragmentem, który nie przekreśla jego zasług.