Znowu gorąco w Sejmie. Opozycja wyrzucała premierowi, że zakupił obligacje skarbowe, a prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz nazwał go “patologicznym kłamcą". Mateusz Morawiecki następnie bronił się na mównicy i przekonywał, że Platforma Obywatelska chce głosować przeciwko Krajowemu Planowi Odbudowy.

Sejm zebrał się dzisiaj na posiedzeniu, na którym odrzucił poprawki Senatu do nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Wprowadzenie zmian jest jednym z warunków przyznania Polsce środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy.

Dzisiaj jest ważne głosowanie, gdzie szanowni państwo, drodzy rodacy, Platforma Obywatelska chce głosować przeciw Krajowemu Planowi Odbudowy, przeciw pieniądzom dla Polaków - mówił Mateusz Morawiecki.

Przynajmniej, drodzy rodacy, będziemy wiedzieli komu trzeba podziękować za to, że te pieniądze cały czas do nas nie docierają, albo, że jest jakaś zwłoka - zaznaczył. Bo, można zastanowić się, kiedy one (pieniądze) do nas wpłyną. Nie wiem tego dokładnie. Liczę na to, że będzie to na przełomie tego i przyszłego roku - mówił szef rządu.

Przekonywał, że Platforma Obywatelska chce “zakrzyczeć to, że będą głosować przeciwko Krajowemu Planowi Odbudowy".

Mamy dzisiaj do czynienia z taką sytuacją, to nie żart, że na forum europejskim partie opozycyjne w Parlamencie Europejskim, i nie tylko, namawiają Komisję Europejską do sankcji na Polskę. To nie jest żart, to jest rzeczywiście wstyd. Trudno wam wspierać sankcje na Rosję, a wstawiacie się za sankcjami na Polskę. To jest rzeczywiście skandal - podkreślił premier.

Morawiecki mówił, że Krajowy Plan Odbudowy to program, który ma pomóc członkowskim UE wyjść z zapaści gospodarczej.

Dzisiaj w dobie zbliżającego się na horyzoncie kryzysu globalnego, problemów z łańcuchami dostaw, produkcji, Polsce potrzebne są inwestycje i to najlepiej z grantów; Polsce potrzebna jest promocja eksportu, Polsce potrzebne są oszczędności, i wszystkie te elementy zabezpiecza KPO. We wszystkich tych elementach on jest ważny - powiedział. Dlatego - dodał - "głosowanie za tym programem jest bardzo ważne".

Wiem, że PO chciałaby zapewne, aby tam (w KPO) był jeden kamień milowy, taki, który by dawał wam gwarancję powrotu do władzy, ale to nie byłby dobry kamień milowy. To był by kamień młyński, taki, który Polska miałaby przy szyi i nie daj panie Boże żeby coś takie nam się przydarzyło. Niedoczekanie - powiedział Morawiecki.

Morawiecki: Wdrożyliśmy tarczę antyinflacyjną

Inflacja jest problemem na całym świecie - powiedział. Dodał, że głównym problemem jest prezydent Rosji Władimir Putin, wojna, jaką wywołał, i "putinflacja, jaką spowodował".

Morawiecki dodał, że w czasie kryzysu rząd wdrożył tarczę antykryzysową, potem wdrożona została tarcza antyinflacyjna, a teraz, po wybuchu wojny na Ukrainie, wdrażana jest tarcza antyputinowska.

W działaniu antyinflacyjnym kluczowa jest wiarygodność - ocenił szef rządu. I patrzcie, co zrobiliśmy. Obiecaliśmy zerowy VAT na żywność, co jest działaniem zapobiegającym skutkom inflacji, i wdrożyliśmy to. Obiecaliśmy 13. i 14. emeryturę - i są. Obniżyliśmy podatek z 17 do 12 proc. - i od 1 lipca będzie zrobione. Jedna z najwyższych kwot wolnych od podatku - zrobione, dopłaty do nawozów - zrobione, obniżka VAT na paliwo - zrobione, obniżka VAT i akcyzy - zrobione. To jest wiarygodność, to jest dotrzymywanie umów - stwierdził Mateusz Morawiecki.

Kosiniak-Kamysz: Jest pan patologicznym kłamcą

Po wystąpieniu premiera głos zabrał m.in. prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

Gdy premier poprosił o głos, myślałem, że chce przeprosić panią Agnieszkę z Pacanowa, naczelniczkę poczty za to, że próbowaliście ją dyscyplinarnie zwolnić za mówienie prawdy. Ale co? Premier duby smalone bredzi z tej mównicy - mówił szef PSL z mównicy sejmowej.

Jako polityk, mogę pana oceniać, ale jako lekarz, muszę pana zdiagnozować. Pan jest patologicznym kłamcą. Proszę o odroczenie obrad, dopóki premier Morawiecki nie podda się terapii - oświadczył Kosiniak-Kamysz.

W reakcji na wystąpienie lidera PSL marszałek Sejmu Elżbieta Witek stwierdziła, że akurat po nim "spodziewała się czegoś innego". To są uwagi, które są absolutnie niedopuszczalne panie przewodniczący, absolutnie. Sugerowanie czegoś takiego jest niedopuszczalne - oświadczyła. Wam wolno, prawda? Wam wolno ubliżać, upokarzać, wolno - dodała zwracając się do posłów opozycji.

Do wystąpienia Morawieckiego odniosła się też m.in. posłanka Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska. Chce pan porozmawiać o dokonaniach rządu? 14 proc. inflacji - zrobione, zielone światło dla mafii węglowej - zrobione, gigantyczny wzrost rat kredytów - zrobione, drastyczny wzrost cen żywności - zrobione, rekordowe zyski Orlenu - zrobione. To są wasze prawdziwe dokonania - powiedziała do premiera.

Posłowie pytają o obligacje zakupione przez premiera

Posłowie Koalicji Obywatelskiej z kolei zgłosili zapytanie poselskie, w sprawie “wątpliwości dotyczących prawidłowości oświadczenia majątkowego prezesa Rady Ministrów". Dariusz Joński nazwał premiera “obrzydliwym spekulantem i hochsztaplerem", który "nie szedł do polityki dla idei, szedł, aby spekulować na majątku państwowym".

Rok temu cały swój zgromadzony majątek finansowy przerzucił z banków i zakupił obligacje - powiedział Joński.

W oświadczeniu majątkowym premiera Mateusza Morawieckiego znalazła się m.in. informacja o zakupie obligacji skarbowych w wysokości 4,6 mln zł. Nie wiadomo, o jakiej zapadalności są to papiery, ale oprocentowanie tych od czterech lat wzwyż są zależne od inflacji.

I uwaga: pan premier Morawiecki zarobi tym więcej, im większa będzie inflacja, a więc nie zależy mu na tym, żeby tę inflację zbijać, bo straci. A jak znamy Morawieckiego i jego chciwość, możemy zakładać, że pociągnie nas na dno, żeby zarobić - mówił poseł KO.

Zapytał też ile obligacji skarbowych i za jaką kwotę zakupiła żona Mateusza Morawieckiego, z którą ma on rozdzielność majątkową. Skoro wiedział, że inflacja będzie dwucyfrowa i sam kupował obligacje, dlaczego nie przekazał tego opinii publicznej - pytał Joński.

W imieniu premiera odpowiadał minister w KPRM, przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów Łukasz Schreiber. Zapytał też posłów KO, czy uważają, że obligacje Skarbu Państwa to coś wstydliwego. Wolelibyście rozumiem, żeby polski premier inwestował w jakieś fundusze inwestycyjne zagraniczne, albo lokował za granicą swoje środki - mówił.

Stwierdził, że premier "od wielu miesięcy a nawet lat zachęcał, by Polacy inwestowali w obligacje". Jego postawa - dodał - pokazuje, że "sam się nie bał tego zrobić". A już zarzucanie premierowi, że zrobił to dlatego, bo co, bo rozumiem, że uważał, iż Putin rozpęta wojnę, dlatego będzie wysoka inflacja i dlatego warto kupić obligacje, to chcecie państwo powiedzieć? Zachęcam do minimum przyzwoitości w tych wypowiedziach - powiedział Schreiber.

Ocenił, że posłowie KO opowiadają o zakupie obligacji przez premiera, jakby to była "jakaś tajna operacja, czy też operacja dostępna tylko dla posłów albo członków Rady Ministrów". Nie, dla każdego obywatela - dodał. Zaznaczył, że były konferencje prasowe, na których premier namawiał obywateli do inwestowania w obligacje. Jest to sprawa absolutnie transparentna - powiedział Schreiber.