19-latek, podejrzany o pobicie Turka wyszedł już z tureckiego komisariatu, w którym przebywał od wczoraj. Wcześniej został zwolniony z aresztu. W niedzielę, kilka minut po godzinie 17 będę w Warszawie - mówi RMF.

Jestem już na wolności. Mam bilet, mam paszport. W niedzielę wracam i zaczynam życie po dwumiesięcznej przerwie - powiedział RMF po wyjściu na wolność Majewski.

Jak powiedział w rozmowie z RMF warunki, w których przebywał w ciągu ostatnich dwóch miesięcy nie były złe: Sam pobyt w areszcie był do zniesienia. Ja nie potrzebuje luksusów. Miałem gdzie spać i miałem co jeść. Nie czuł się także w jakikolwiek sposób zagrożony: Mogłem spać spokojnie. Tylko ostatnie chwile były ciężkie do przetrwania, ale jak dodaje: Dałem radę. Staram się o tym zapomnieć.

Do momentu wylotu z Turcji, Polak będzie prawdopodobnie przebywał na terenie polskiego konsulatu.

19-letni florecista został zatrzymany przez policję na lotnisku w Izmirze na początku lipca, kiedy wraz z grupą szermierzy oczekiwał na odprawę paszportową przed odlotem do kraju z mistrzostw Europy. Zarzucono mu pobicie tureckiego opiekuna grupy turystów.

Termin następnej rozprawy wyznaczono na koniec listopada, ale proces będzie odbywał się zaocznie. Majewskiemu, nawet jeśli zostanie uznany winnym, grozi co najwyżej kara więzienia w zawieszeniu lub grzywna.