Buldożery zaczęły burzyć legendarne budynki Stoczni Gdańskiej, uwiecznione w filmie Andrzeja Wajdy "Człowiek z żelaza". Nie udało się ich wpisać na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, co mogło uchronić je przed rozbiórką. Sprawa dotyczy dwóch budynków stojących tuż przy bramie numer 3.

Gdańszczan oburza fakt, że ten historyczny teren nie został objęty ochroną konserwatora zabytków. Ten nie poczuwa się jednak do winy. Trudno to nazwać zaniedbaniem. Teren stoczni jest olbrzymim terenem - odpowiada na zarzuty Marcin Tymiński z urzędu wojewódzkiego konserwatora zabytków.

Zresztą sytuacja prawna terenu stoczni jest niejasna. Właścicielem jest deweloper, ale właśnie tamtędy przebiegać ma droga budowana wspólnie z miastem.