Będzie kolejne przesłuchanie Piotra K. pseudonim Broda. Tym razem przez warszawskiego prokuratora. Według doniesień medialnych, "Broda" zeznał, że wykonawcami egzekucji na generale policji Marku Papale mieli być płatni zabójcy - Rosjanin i Białorusin. Gangster obciąża także polonijnego biznesmena Edwarda Mazura.

Łódzka prokuratura potwierdza, że ma zeznania tego świadka, ale nie komentuje ich treści. W śledztwie - jak dodaje Jarosław Szubert z łódzkiej prokuratury apelacyjnej - nie ma przełomu. Sytuacja się w żaden sposób nie zmieniła i jeszcze pewnie przez jakiś czas się nie zmieni. W tym sensie, że postępowanie, które dotyczy zdarzeń sprzed 12 lat, niestety siłą rzeczy musi być postępowaniem mozolnym.

Prokurator Jerzy Mierzewski prowadził śledztwo ws. zabójstwa Papały, zanim przeniesiono je do Łodzi, przyznaje, że Piotr K. jest znaną mu postacią, skazaną w procesie gangu pruszkowskiego na karę więzienia w zawieszeniu za nielegalne posiadanie broni.

Gdy ja prowadziłem śledztwo w sprawie zabójstwa generała Papały, Piotr K. był przesłuchiwany przez policję. Nie miał wtedy nic do powiedzenia o sprawie - powiedział Mierzewski.

Według portalu tvn24.pl przesłuchany niedawno przez prokuraturę w Łodzi Piotr K. "Broda" potwierdza wersję, że za zabójstwem Papały mogli stać Edward Mazur i szef gangu pruszkowskiego Andrzej Z., ps. Słowik. To oni w maju 1998 r., półtora miesiąca przed zabójstwem generała, mieli się spotkać w hotelu "Gołębiewski" w Mikołajkach. "Broda" jako żołnierz "Słowika" miał być wtedy w hotelu.

Przed warszawskim sądem trwa proces Ryszarda B. i "Słowika" oskarżonych m.in. o nakłanianie do zabójstwa b. szefa policji. Mierzewski powiedział, że wobec informacji o zeznaniach "Brody" w łódzkim śledztwie złożył wniosek o przesłuchanie go także w tym procesie. Ma do tego dojść w przyszłym roku.

To bardzo ciekawe, że po 12 latach nowa ekipa prokuratorska znajduje nowego świadka - powiedział Marek Biernacki (PO), były szef MSWiA z rządu Jerzego Buzka. Biernacki wyraził nadzieję, że łódzkim prokuratorom uda się zweryfikować zeznania gangstera innymi dowodami - także dowodami rzeczowymi (np. śladami DNA), a nie tylko kolejnymi zeznaniami.

Poprzednią wersję, którą amerykański sąd uznał za niewystarczającą do wydania Polsce Edwarda Mazura, stworzono na podstawie zeznań Artura Zirajewskiego, który mówił, co śledczy chcieli. Wtedy niewystarczająco pochylono się nad innymi wersjami - a może trzeba było je lepiej zweryfikować - mówił Biernacki.

Mazur wciąż jest formalnie podejrzany o to, że w 1998 r. nakłaniał płatnego zabójcę Artura Zirajewskiego, ps. Iwan, do zabójstwa Papały, oferując 40 tys. dolarów. Zeznał tak sam Zirajewski, który zmarł w styczniu tego roku. Mazur w 2002 r. był w Polsce zatrzymany i przesłuchany, ale zwolniono go i wyjechał z kraju. W 2007 r. amerykański sąd nie zgodził się na jego ekstradycję do Polski, uznając, że Zirajewski jest niewiarygodny. Media spekulują, że zeznania "Brody" mogą być podstawą do nowego wniosku o ekstradycję Mazura. Łódzka prokuratura tego nie wyklucza.

Łódzka prokuratura kilka tygodni temu przyznała, że ma już większość daktyloskopijnego materiału porównawczego i część próbek do badań biologicznych 20 osób, co do których istnieją podejrzenia - w zależności od przyjętych kilku wersji zabójstwa - że mogły bezpośrednio uczestniczyć w zabójstwie byłego szefa policji.

Śledczy zapowiedzieli, że chcą je porównać ze śladami daktyloskopijnymi oraz śladami krwi znalezionymi na miejscu zabójstwa Papały; prokuratura zna grupę krwi i genotyp DNA tych śladów; wiadomo, że nie była to krew generała. Badania mają wykonać policyjni eksperci z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego KGP.

Gen. Marek Papała, były komendant główny policji, został zastrzelony w Warszawie 25 czerwca 1998 r. w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. W toku śledztwa rozpatrywano 11 wersji; przesłuchano ok. 400 świadków - kilkudziesięciu wielokrotnie. Czynności śledcze podejmowały UOP, ABW i prokuratura m.in. w USA, Szwecji, Austrii i w Niemczech.