Afera podsłuchowa powraca. Przed Sądem Okręgowym w Warszawie rozpoczął sie proces biznesmena Marka F. Oskarżeni są także: kelner Łukasz N., detektyw Krzysztof F. i pracująca dla niego Katarzyna W.

Rozpoczęty w czwartek proces dotyczy bezprawnego pozyskiwania informacji za pomocą urządzeń podsłuchowych i udostępniania nagrań oraz informacji innym osobom.

Nielegalnie podsłuchiwał polityków

Prokurator Walerian Janas oskarżył w nim Marka F., Krzysztofa Sz., Katarzynę W. i Łukasza N. o kilkanaście czynów polegających na nielegalnym podsłuchiwaniu polityków oraz biznesmenów. 

Chodzi m.in o rozmowy Jana Kulczyka z Radosławem Sikorskim i Krzysztofem Kwiatkowskim czy Kazimierza Sowy z Włodzimierzem Karpińskim.

Nagrania miały miejsce w restauracji "Sowa i Przyjaciele" oraz "Amber Room". Publikowane były potem w prawicowych mediach, a zdaniem prokuratury - oprócz Marka F. i kelnera Łukasza N. - w procederze ich pozyskiwania brali również udział detektyw Krzysztof Sz. i pracująca z nim Katarzyna W.

Tzw. afera podsłuchowa była jedną z głośniejszych spraw w ostatnich latach. Ujawnione w mediach nagrania wywołały w 2014 r. kryzys w rządzie Donalda Tuska; po wyborach w następnym roku do władzy doszło PiS.

Przyznali się do winy

Na czwartkowej rozprawie obecni byli Marek F. i Krzysztof Sz. Przyznali się do winy, ale odmówili składania wyjaśnień.

Już w prokuraturze złożyłem obszerne wyjaśnienia i przyznałem się do popełnionych czynów. Chciałbym złożyć wyjaśnienia na późniejszym etapie. Chciałbym też odpowiadać na pytania w późniejszym etapie - podkreślił na sali rozpraw Marek F.

Podczas czwartkowej rozprawy odczytano też wyjaśnienia oskarżonych z postępowania przygotowawczego. Marek F. wyjaśniał w nich, że współpracował z CBA.

W związku z tym, że obrońcy oskarżonych złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze, aby pełnomocnicy mogli porozumieć się w tej sprawie z oskarżycielami posiłkowymi sędzia Agnieszka Domańska zarządziła przerwę w rozprawie do 3 kwietnia.

Nagrano rozmowy ponad stu osób

Do nagrywania osób z kręgów polityki, biznesu i funkcjonariuszy publicznych w dwóch restauracjach dochodziło w latach 2013-2014. Podczas 66 nielegalnie nagranych spotkań utrwalono rozmowy ponad stu osób; prokuraturze udało się ustalić tożsamość 97.

W związku z aferą podsłuchową Marek F. został skazany w 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie na 2,5 roku więzienia. Wyrok uprawomocnił się w grudniu 2017 r. Obrońcy złożyli kasację do Sądu Najwyższego. Później oddalono zażalenia obrońców F., którzy ubiegali się o odroczenie wykonania kary m.in. ze względu na stan zdrowia skazanego. F. miał się stawić w zakładzie karnym 1 lutego 2019 r., ale się ukrywał. Wydano za nim Europejski Nakaz Aresztowania.

Ostatecznie 5 kwietnia 2019 r. został zatrzymany w Hiszpanii, po czym przewieziono go do kraju, gdzie trafił do więzienia. Opuścił już zakład karny. Sąd Najwyższy oddalił kasację obrońców F., w której podnoszono "rażące naruszenie przepisów postępowania".