Trzy razy w ciągu ostatniej doby interweniowali w Bieszczadach ratownicy bieszczadzkiej grupy GOPR. Dwóm osobom trzeba było pomóc zejść, ponieważ zwichnęły sobie nogi, trzecia osoba była odwodniona.

Jak przypomina ratownik dyżurny Grzegorz Mołczan wybierając się w góry należy pamiętać o odpowiednim obuwiu, nakryciu głowy i "sporym zapasie wody mineralnej".

Zapowiada się kolejny upalny dzień. Już rano w Bieszczadach i Beskidzie Niskim termometry wskazywały 19 - 20 stopni Celsjusza. Jest bezwietrznie lub wieje słaby wiatr. Z połonin widać w promieniu ponad 100 kilometrów - dodaje Mołczan. I przestrzega, że w ciągu dnia możliwe są lokalne burze.