W sejmowej komisji administracji ruszyły prace nad nową ustawą o służbie cywilnej. Umożliwi ona władzy dowolne - jak twierdzi opozycja - zwalnianie i zatrudnianie 1600 dyrektorów i kierowników państwowych urzędów. Prace zostały wstrzymane wczoraj po tym, jak PiS przegrał głosowanie i posłowie musieli poczekać na stanowisko rządu w tej sprawie.

W sejmowej komisji administracji ruszyły prace nad nową ustawą o służbie cywilnej. Umożliwi ona władzy dowolne - jak twierdzi opozycja - zwalnianie i zatrudnianie 1600 dyrektorów i kierowników państwowych urzędów. Prace zostały wstrzymane wczoraj po tym, jak PiS przegrał głosowanie i posłowie musieli poczekać na stanowisko rządu w tej sprawie.
Szefowa KPRM Beata Kempa podczas posiedzenia sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych /Rafał Guz /PAP

Dziś stanowisko rządu podczas obrad komisji przedstawiła szefowa kancelarii premiera Beata Kempa.

Rząd stwierdza, że zmiany proponowane w poselskim projekcie ustawy pozytywnie wpłyną na sprawne administrowanie, zarządzanie kadrami w służbie cywilnej - mówił Kempa.

Posłowie opozycji skarżyli się, że nowa ustawa była pisana na kolanie.

Cieszę się, że ma pani dobry nastrój. Myślę, że jeśli pani za jakiś czas będzie analizowała skutki tej ustawy - jeśli wprowadzicie ją w tym kształcie - to ten dobry humor pani zniknie - atakowała minister Kempę, Maria Janyska z Platformy Obywatelskiej.

Opozycja ostrzega, że w budżecie PiS nie przewidział pieniędzy na zwolnienia urzędników.

Zdaniem rządu to dowód na to, że żadnego zamachu na służbę cywilną nie będzie.

(j.)