Nieoczekiwana zmiana barw w Prudniku na Opolszczyźnie. SLD-owski burmistrz nie dostał rekomendacji Sojuszu i postanowił kandydować z listy komitetu stworzonego przez działaczy Unii Wolności. Może za to zostać usunięty z partii.

Decyzja o tym, że obecny burmistrz nie będzie kandydatem Sojuszu zapadła podczas zebrania rady powiatowej partii. Na spotkanie oficjalnie jednak nie zaproszono włodarza gminy.

Burmistrz Zenon Kowalczyk przyjął więc propozycję innego komitetu - kojarzonego z Unią Wolności. Grozi mu za to wyrzucenie z Sojuszu. Sam, dobrowolnie nie chce rezygnować z członkostwa w SLD, ale niewykluczone, że zostanie do tego zmuszony decyzją sądu partyjnego.

Burmistrz przyznaje, że zastanawiał się nad rezygnacją z kandydowania, ale uległ namowom innego klubu.

Szef SLD w Prudniku nie chce na razie jednoznacznie stwierdzić, czy Zenon Kowalczyk opuści szeregi SLD. Taką decyzję podejmie po wyborach. Ale po wyborach może się też okazać, że prudniczanie mają tego samego burmistrza, ale w innych brawach partyjnych.

Foto:Archiwum RMF

04:35