Kilka tysięcy złotych w obcej walucie znalazł mieszkaniec Sopotu... w książce wypożyczonej z biblioteki. Policja próbuje ustalić, kim jest właściciel pieniędzy. Zostawił je w „Synu Heraklesa” autorstwa Haliny Rudnickiej.

Choć sopocianin znalazł pieniądze w książce jeszcze w 2013 roku, na policję zgłosił się dopiero teraz. Dlaczego? O tym policjanci nie chcą mówić. Wiadomo jedynie, że mężczyzna znalazł gotówkę w książce, którą wypożyczył z jednej z sopockich bibliotek. Lektura z cenną "wkładką" to "Syn Heraklesa" Haliny Rudnickiej. Książka wydana w latach 60. ubiegłego wieku, jest jedną z trzech części trylogii opisującej dzieje starożytnej Grecji.  

Musieliśmy sprawdzić czy przyniesione przez mężczyznę banknoty nie są falsyfikatami. Badania potwierdziły ich autentyczność. Teraz próbujemy ustalić, do kogo należą pieniądze - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.

Funkcjonariusze nie chcą zdradzić ani waluty, ani dokładnej sumy, którą ktoś zostawił między stronami książki. Będą to bowiem kluczowe informacje, konieczne do ustalanie właściciela pieniędzy.

Osoba zgłaszająca się po pieniądze będzie musiała podać czas i miejsce ich zgubienia. A także podać walutę, dokładną wartość i ilość banknotów - mówi Kamińska.

Właściciela sporej sumy funkcjonariusze proszą o kontakt z Komendą Miejską Policji w Sopocie. Próba sprawdzenia w bibliotece, kto wcześniej wypożyczał książkę nie przyniosła na razie rezultatu.

(j.)