Warszawskie lotnisko na kilkanaście minut zostało sparaliżowane przez awarię systemu, który przydziela kody startującym samolotom. Jak zapewniał rzecznik LOT-u, konsekwencją usterki były kilkudziesięciominutowe opóźnienia niektórych maszyn.

Według Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej - źródłem kłopotów była awaria drukarki na jednym ze stanowisk kontrolerów.

Kody, które nadaje system, pozwalają kontrolerom ruchu rozpoznawać samoloty na ekranach radarów.