Prokuratorzy z Szamotuł zajęli się usterką gazociągu w Dormowie, która doprowadziła do nocnej ewakuacji całej miejscowości. Chcą ustalić, czy mogło dojść do celowego uszkodzenia rury.

Jeżeli prokuratorzy znajdą dowody na to, że do rozszczelnienia rury doprowadziło działanie człowieka, będą mogli postawić zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób. Sprawcom lub sprawcy będzie grozić w takiej sytuacji do 8 lat więzienia.

Strażacy twierdzą, że zagrożenie związane z usterką rury było bardzo poważne. Mówią, że gdyby ulatniający się gaz wybuchł, to wieś mogłaby nawet zniknąć z powierzchni ziemi.

Jak dowiedział się nasz reporter, gazociąg mógł się rozszczelnić przez opadanie osuszanego gruntu. Możliwe, że rura nie wytrzymała, bo nie była przystosowana do takich warunków.