Ratownicy GOPR pomogli czterem osobom, które wybrały się na wycieczkę zamkniętym szlakiem w Górach Stołowych. Jedna z nich, z poważnym urazem kręgosłupa, została przetransportowana do szpitala.

Grupa czterech osób wybrała się na szczyt Szczelińca Wielkiego w Górach Stołowych. Przy wejściu do wąwozu-szczeliny Piekiełko jedna z osób poślizgnęła się na lodzie i doznała poważnego urazu kręgosłupa. Ratownicy udzielili jej pomocy i przetransportowali ją na szczyt góry - mówił w rozmowie z RMF FM Krzysztof Drzygała z grupy wałbrzysko-kłodzkiej GOPR.

Jak relacjonował, pozostałym turystom nic się nie stało. Trzy osoby zostały wyprowadzone przez ratowników - mówił Drzygała.

Podkreślił, że szlak na Szczeliniec  - najwyższy szczyt Gór Stołowych - jest o tej porze roku zamknięty. Jest to bowiem miejsce skaliste, mocno oblodzone, a z tego względu - bardzo niebezpieczne.

Uwaga, szlaki są zasypane i niebezpieczne


Ratownicy GOPR-u i TOPR-u apelują o nie lekceważenie zakazów wchodzenia na zamknięte szlaki, odradzają też wyprawy w wysokie partie gór. Szlaki turystyczne są bowiem przysypane grubą warstwą śniegu, większość z nich nie jest przetarta. Przejście nimi wymaga dużego wysiłku i czasu znacznie dłuższego od podawanego w przewodnikach i na kierunkowskazach turystycznych.