Dlaczego polskie służby zadziałały opieszale w związku z aferą z eksportem mięsa chorych i padłych krów - to głównie mają wyjaśniać unijni inspektorzy rozpoczynający w Polsce kontrolę. Do piątku dwie osoby wysłane przez Komisję Europejską po materiale telewizji TVN będą sprawdzać, jak przestrzegane są procedury.

Dlaczego polskie służby zadziałały opieszale w związku z aferą z eksportem mięsa chorych i padłych krów - to głównie mają wyjaśniać unijni inspektorzy rozpoczynający w Polsce kontrolę. Do piątku dwie osoby wysłane przez Komisję Europejską po materiale telewizji TVN będą sprawdzać, jak przestrzegane są procedury.
Zdj. ilustracyjne /Wojciech Pacewicz /PAP

Według inspektorów służby zbyt późno zgłosiły informację o zagrożeniu do unijnego systemu wczesnego ostrzegania o niebezpiecznej żywności. Stało się to dopiero w zeszłym tygodniu, po emisji reportażu. Tymczasem pojawiły się podejrzenia, że o aferze inspekcja wiedziała już w pierwszej połowie stycznia. 

Kontrolerzy sprawdzą też, jak działa system kontroli dobrostanu zwierząt. W Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa prześwietlony będzie system rejestracji i utylizacji padłych zwierząt. 

Ostatnia afera rodzi też pytana do wymiaru sprawiedliwości: m.in. dlaczego aż sześć lat zajęło wydanie pierwszego - nieprawomocnego jeszcze wyroku w sprawie afery z padłymi i chorymi świniami w rzeźni w okolicach Rawy Mazowieckiej. Według Komisji Europejskiej, sprawy dotyczące bezpieczeństwa żywności powinny być także w sądach traktowane priorytetowo.

Główny Lekarz Weterynarii Paweł Niemczuk podał w ubiegłym tygodniu, że rzeźnia, w której dokonywano nielegalnego uboju, została zamknięta, jej właściciel poniesie odpowiedzialność karną. Sprawą zajmują się policja i prokuratura.

W sumie z nielegalnego uboju pochodziło ok. 9,5 tony mięsa, z czego 2,7 tony sprzedano za granicę. Niemczuk zapewnił, że mięso na półkach w sklepach w Polsce jest bezpieczne, co gwarantuje nadzór Inspekcji Weterynaryjnej oraz Inspekcji Sanitarnej.

Mięso nie może zostać uznane za zdatne do spożycia, jeżeli zwierzę cierpi na choroby. Wszelkie mięso przeznaczone do spożycia przez ludzi, w przypadku którego nie ma pełnej gwarancji zgodności z przepisami UE, musi zostać natychmiast wycofane z rynku, zwłaszcza gdy nie ma pewności, że nie stanowi ono zagrożenia dla zdrowia zwierząt lub zdrowia publicznego.

Opracowanie: