6 tysięcy odbiorców na Mazowszu nadal nie ma prądu po niedzielnej śnieżycy, która uszkodziła sieć energetyczną. Ze względów bezpieczeństwa w nocy przerwano usuwanie najpoważniejszych awarii. Energetycy zapowiadają, że jeszcze dziś uda im się naprawić wszystkie usterki.

Zasilania nie mają jeszcze odbiorcy z okolic Wyszkowa oraz Mińska Mazowieckiego. Energetycy, którzy o poranku wrócili do pracy, muszą teraz przede wszystkim wymienić linie średniego i niskiego napięcia, które nie wytrzymały pod naporem mokrego śniegu i zostały zerwane.

W niedzielę po południu oraz w nocy w niektórych miejscach na Mazowszu i Podlasiu spadło nawet 25 centymetrów śniegu. Drzewa, które nie wytrzymały jego naporu, łamały się i zrywały linie energetyczne. Do wielu awarii doszło w trudno dostępnym terenie - między innymi w lasach - przez co ich usuwanie trwało bardzo długo. Największe problemy mieli mieszkańcy powiatów: wyszkowskiego, mińskiego i legionowskiego.

Awarie nie ominęły też między innymi Śląska. W powiatach rybnickim i raciborskim uszkodzonych zostało 39 stacji średniego i niskiego napięcia. Prąd nie docierał do prawie 2,5 tysiąca odbiorców. Ostatnie usterki usunięto wczoraj około czwartej nad ranem.