Choć przyleciały już ponad miesiąc temu, dziś zostały oficjalnie i uroczyście powitane. Mowa o bocianach, z małej przygranicznej wioski Żywkowo na Warmii. W tej liczącej zaledwie 9 gospodarstw wsi, co roku gniazduje około 60 bocianich par. Pod koniec sezonu wylatuje stąd do Afryki nawet około 300 osobników. W Żywkowie jest dzisiaj wóz satelitarny nr 3 i Leszek Tekielski.

Żywkowo to ewenement nie tylko na skalę europejską, ale i światową. Magię tego miejsca można docenić dopiero gdy się tam przyjedzie. Dachy zaledwie 9 gospodarstw są niemalże oblepione przez gniazda, a co gniazdo to bociania para a już wkrótce małe bocianiątka, które za rok na pewno wrócą do Żywkowa z zimowego gniazdowania w Afryce. Tak duże skupisko tych sympatycznych ptaków, to nie lada atrakcja turystyczna. Mieszkańcy Żywkowa mogą uważać się więc za szczęśliwców. Nie czekali jednak z założonymi rękoma na turystów. Znaleźli sponsorów, uporządkowali wieś i gniazda, wybudowali wieżę widokową. Wszystko to po to, żeby wieś była bardziej atrakcyjna. Na potrzeby wsi drukuje się także pocztówki, wyrabia pamiątki i dzięki temu co roku do Żywkowa zjeżdża coraz więcej turystów - wszystko to za sprawą bocianów, o których możemy śmiało powiedzieć, że są jednym z naszych narodowych symboli.

Skąd się wzięły bociany?

Według ludowych przekazów, któregoś dnia bóg wezwał do siebie dwoje ludzi: mężczyznę i kobietę. Wręczył im worek z gadami i nakazał im pozbyć się paskudztwa wrzucając je do morza. Ludzie jak to ludzie wiedzeni ciekawością rozsupłali tobołek a gadzina rozpełzła się po polach. Zdenerwowany bóg wezwał nieposłuszną parę i rzekł" "Teraz za karę wy i wasi potomkowie będziecie do końca świata zbierać gady" i zamienił ich w bociany, które do dziś chodzą po polach. Mimo, że wiele mówi się o wierności bocianich par okazuje się to nieprawdą. Bociany co roku zmieniają partnerów. Nic więc dziwnego, że każda bociania para doczekuje się od 2 do 4 piskląt.

foto RMF FM

14:00