​Brytyjska policja ogłosiła, że zidentyfikowano podejrzanych o przeprowadzenie ataku chemicznego na byłego agenta GRU Siergieja Skripala i jego córkę Julię. Według służb, w sprawę zamieszanych jest kilku Rosjan.

Według Press Association, służby zidentyfikowały podejrzanych poprzez analizę nagrań z monitoringu. Wizerunki powiązano z danymi osób, które w tamtym okresie wjechały do Wielkiej Brytanii. Śledczy są pewni, że podejrzani to Rosjanie - pisze agencja.

Do ataku na byłego rosyjskiego agenta Siergieja Skripala i jego córkę Julię doszło na początku marca w Salisbury. Oboje trafili w ciężkim stanie do szpitala.

O atak została oskarżona Rosja. Kraje Europy Zachodniej i USA w reakcji na działania Kremla wydaliły rosyjskich dyplomatów, co doprowadziło do jednego z największych kryzysów w relacjach Zachodu z Rosją. Moskwa jak dotąd odpiera zarzuty.

Z kolei zaledwie dwa tygodnie temu w pobliżu Salisbury doszło do kolejnego zatrucia nowiczokiem. 44-letnia Dawn Sturgess i 45-letni Charlie Rowley trafili do szpitala na początku lipca. Kobieta zmarła po tygodniu, a mężczyzna wciąż dochodzi do zdrowia.

Według służb, 45-latek znalazł flakon z perfumami, który następnie przyniósł do domu. W przedmiocie mógł znajdować się nowiczok. Prawdopodobnie flakon został porzucony przez sprawców ataku na Siergieja Skripala.

(az)