Przychodzi Polak do niemieckiego policjanta i mówi "wsadź mnie do więzienia jeśli masz za co"- tak mniej więcej wyglądała rozmowa na dworcowym komisariacie we Frankfurcie nad Odrą. Proszącym o areszt był Polak.

33-letni mężczyzna położył paszport przed funkcjonariuszem i stwierdził, że chce wiedzieć czy złamał niemieckie prawo. Policjant na życzenie klienta sprawdził komputerową bazę danych i aresztował Polaka. Szukała go prokuratura w Itzehoe za kradzież. Groziło mu do ośmiu miesiecy więzienia.

Mężczyzna pewnie nie zajrzałby na komisariat gdyby nie to, że wcześniej pił alkohol. We krwi miał ponad trzy promile. Dziś, już trzeźwy, rozpoczął odsiadywanie ośmiomiesięcznego wyroku.