Ochroniarz został ranny w strzelaninie, jaka wywiązała się podczas napadu na kantor w Zambrowie na Podlasiu. Nie wiadomo, ile pieniędzy padło łupem bandytów. Trwa policyjny pościg za bandytami.

Do napadu doszło po południu. Do kantoru przyjechał jego pracownik wraz z ochroniarzem. Gdy wysiedli z auta, podbiegło do nich czterech uzbrojonych mężczyzn w kominiarkach na głowach. Doszło do strzelaniny. Oddano kilkanaście strzałów. Kule dosięgły ochroniarza; został ranny w rękę i nogę. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Przestępcy, uciekając, zabrali torbę z pieniędzmi. Policja nie podaje, ile było gotówki. Z miejsca napadu przestępcy odjechali samochodem marki Chrysler. Kilka ulic dalej, jeszcze w Zambrowie, porzucili auto i - prawdopodobnie - przesiedli się do innego.

Trwa policyjny pościg.