Mniej wydziałów, mniej urzędników i przede wszystkim mniej dyrektorów - tak według zapowiedzi SLD mają wyglądać zreformowane urzędy wojewódzkie. Te administracyjne redukcje Sojusz zapowiadał jeszcze w kampanii wyborczej. We wszystkich urzędach kończą się właśnie prace nad nowymi statutami - dlatego postanowiliśmy sprawdzić co tak naprawdę się zmieni.

W największym w Polsce - Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim na papierze ubędą aż 4 wydziały – na papierze, bo tak naprawdę nie zniknie żaden a co najwyżej zostanie przyłączony do innej komórki organizacyjnej urzędu. Nie oznacza to, że wbrew zapowiedziom nie ubędzie urzędników, ubędzie ich jednak niewielu. Redukcje obejmą 20 z ponad 1200 etatów w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim. Pechowcami są dyrektorzy czterech likwidowanych wydziałów, ich zastępcy sekretarki oraz kierowcy. Na ich zwolnieniach urząd zaoszczędzi w ciągu roku nieco ponad 200 tysięcy złotych. Posłuchaj także relacji naszej warszawskiej reporterki, Agnieszki Burzyńskiej:

Choć w Pomorskim Urzędzie wojewódzkim liczba wydziałów zmaleje z 16 do 9, to tak naprawdę żaden z nich nie będzie zlikwidowany – zostaną, podobnie jak na Mazowszu, połączone z innymi. Ponadto zwolnionych ma być około 10 procent z zatrudnionych 500 pracowników. Jednak jak nieoficjalnie dowiedział się nasz reporter, połowę z nich stanowią emeryci, którzy już dawno powinni przestać pracować. Wiadomo, że w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim nie będzie tylu kierowniczych stanowisk jak do tej pory.

23:10