Kolejną noc spędzili na trawniku mieszkańcy radomskiej kamienicy, która zawaliła się w zeszłym tygodniu. Gmina zaproponowała im lokale przejściowe, ale ich wynajem jest droższy, w niektórych nie ma nawet bieżącej wody.

Ściany budynku zaczęły pękać – działo się to tak szybko, że po dwóch miesiącach kamienica się zawaliła. Zaproponowali nam mieszkania, ale czynsz wynosi 320 złotych, do tego jeszcze światło i gaz - mówi mieszkanka zawalonej kamienicy.

Kilkanaście rodzin mieszka więc w namiotach i samochodach, czekając na nowe propozycje ratusza. Sąsiedzi nam pomagają, przynoszą kawę, herbatę. Dobrze, że jesteśmy wszyscy razem - mówią ludzie.

Nikt w tym kraju nie zastanawia się, co zrobić z kamienicami, które mają 100 lub więcej lat - tłumaczy Anna Jacobi, rzecznik Radomskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego „Administrator”.

Takich kamienic w samym Radomiu jest ponad 70.