Grzeczni - jedzą, niegrzeczni - obiadu nie dostają. Dyrektor gimnazjum w Purdzie koło Olsztyna wprowadził do statutu szkoły zapis, który umożliwia odebranie uczniom prawa do jedzenia szkolnych obiadów. Ma to być pewnego rodzaju kara za dokazywanie i niezdyscyplinowanie.

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że z bezpłatnych obiadów korzystały dzieci z najbiedniejszych rodzin. Teraz nie dość, że będą najbiedniejsze - to jeszcze głodne.

Dyrektor szkoły w Purdzie był dziś nieuchwytny, ale olsztyński kurator Janusz Barszczewski zapewnił reportera RMF, że konsekwencje w stosunku do niego zostały już wyciągnięte: Zaważy to na jego ocenie pracy dyrektora.

Samą karę pozbawienia obiadu uznał za co najmniej dziwaczną, jednocześnie zaznaczając, że jej wprowadzenie do statutu szkoły nie było zgodne z prawem.

Z uczniami gimnazjum w Purdzie rozmawiał RMF Daniel Wołodźko. Posłuchaj:

Foto: Archiwum RMF

14:20