Powstrzymać polską inwazję – plakaty tej treści wracają na ulice niemieckich miast. Prawo do wieszania takich, a nie innych materiałów wyborczych wywalczyła w sądzie skrajnie prawicowa NPD.

Wybory do Bundestagu, przed którymi kampania wyborcza wzbudza emocje na polsko-niemieckim pograniczu, odbędą się 27 września. Plakaty wyborcze z hasłem „Powstrzymać polską inwazję” pojawiły się już jakiś czas temu w Loeknitz, niemieckim miasteczku położonym tuż przy granicy. Mieszka tam ponad tysiąc Polaków.

Władze powiatu Uecker-Randow uznały, że antypolska retoryka jest niezgodna prawem i plakaty zdjęto, jednak NPD w trybie wyborczym zwróciła się do sądu w Greifswaldzie. Ten zdecydował, że hasło „Postrzymać polską inwazję” nie nawołuje do nienawiści wobec Polaków i plakaty wyborcze należy NPD zwrócić.

Co ciekawe, sprawa plakatów więcej emocji budzi u niemieckich polityków niż polskich mieszkańców niemieckich miasteczek. Ci podchodzą do sprawy ze stoickim niemal spokojem. Rozmawiałem z jednym z mieszkańców Jackiem Stachyrą. Posłuchaj.

Po wyborach wszystko wróci do normy - mówią.