Wszystko wskazuje na to, że grupa Polaków, która zaginęła w górach Kaukazu jest cała i zdrowa. Cała ósemka została dostrzeżona przez jedną z rosyjskich ekip ratunkowych. Polacy dali znać sms-ami rodzinom w Polsce, że schodzą w dół i czują się dobrze.

W związku z tym została wysłana z dołu trzecia grupa ratowników, która ma za zadanie po przekątnej do nich dotrzeć. Oni zdążają jakby tym samym szlakiem, którym wchodzili. Myślę, że będą musieli jeszcze tę noc przenocować w górze, gdyż nie zdążą zejść. Ci również nie zdążą po przekątnej do nich dotrzeć - powiedział RMF konsul polski w Moskwie Tomasz Klimański.

Poszukiwania młodych ludzi (25-29 lat) trwały od wtorku. Polacy z Gdańska, Sopotu i Olsztyna zgubili drogę podczas wspinaczki na wysokości około 4300 metrów na wschodniej ścianie Elbrusa. Wtedy też wysłali SMS-a do znajomego w Polsce, który zaalarmował ambasadę polską w Moskwie.

Polska grupa nie zarejestrowała swego wyjścia w góry w miejscowej stacji górskiego pogotowia ratunkowego w miejscowości Tierskop. Dopiero w czasie akcji ratunkowej ustalono ich możliwą pozycję i wysłano sms-a z prośbą, by nie ruszali się z miejsca.

Moskiewski korespondent RMF Andrzej Zaucha dzwonił do stacji ratownictwa górskiego w Terskoł u stóp góry Elbrus. Dlaczego nie mówimy o stuprocentowej pewności? Posłuchaj jego relacji:

Elbrus (5.633 m n.p.m.) to najwyższy szczyt Kaukazu i Rosji. Góra jest celem licznych wypraw alpinistów z całego świata, w tym także z Polski. Uważana jest za stosunkowo łatwą technicznie do zdobycia, jednak spore zagrożenie mogą stanowić nagłe zmiany pogody.

05:15