Mimo zapowiedzi wicepremiera Pawlaka, nie dojdzie dziś do podpisania nowego międzyrządowego porozumienia na dostawy gazu do Polski. Według rosyjskiej ambasady, to dopiero początek konsultacji.

Waldemar Pawlak wczoraj zapowiedział, że dziś porozumienie zostanie podpisane. Nie krył radości z wynegocjowanych w ciągu ostatnich tygodni warunków nowego kontraktu gazowego dla Polski. Zostawił sobie jednak furtkę. Finał rozmów nastąpi, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem.

ROSJANIE PLANOWALI INACZEJ.

Mój rozmówca w rosyjskiej ambasadzie powiedział, że to dopiero początek międzyrządowych konsultacji, co więcej - żeby coś podpisać, najpierw musi to zatwierdzić rząd w Moskwie. Jest jeszcze jeden argument - jak usłyszałem - delegacja, która przyjechała do Warszawy jest na zbyt niskim poziomie, by podejmować wiążące decyzje. To dziesięciu ludzi pod wodzą wiceministra energetyki Anatolija Janowskiego. Dowiedziałem się też, że w tym zespole jest wiceszef Gazpromu Aleksander Miedwiediew. Z polskiej strony negocjacje prowadzi zespół pod kierownictwem wiceminister gospodarki Joanny Strzelec-Łobodzińskiej.

PREZYDENT WCIĄŻ NIEDOINFORMOWANY

Lech Kaczyński jeszcze przed podpisaniem nowej międzyrządowej umowy chciał od rądu uzyskać informację na temat szczegółów kontraktu. Wysłał w tej sprawie list do Kancelarii Premiera. Domagał się w nim także analizy skutków finalizowanego porozumienia na bezpiecześtwo energetyczne Polski. Twierdzi, że będziemy mieli za dużo gazu, co może stawiać pod znakiem zapytania budowę gazoportu w Świnoujściu. Ten list - jak sprawdziłem - pozostaje dotąd bez odpowiedzi.

CO MAMY PODPISAĆ?

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo porozumiało się z Gazpromem, że od stycznia będziemy kupować od Rosjan 10,3 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Ten kontrakt ma obowiązywać do 2037 roku - co oznacza, że przedłużono go o 15 lat. Nie zmienia się natomiast dotychczasowa formuła cenowa gazu. Dalej będzie obliczana na podstawie cen ropy z ostatnich 9-ciu miesięcy. Zdecydowano, że EuRoPol Gaz - spółka zarządzająca Gazociągiem Jamalskim będzie osiągała zysk netto w wysokości do 2 procent. Ustalono też, że zmieni się struktua własnościowa tej firmy. Wyrugowany z niej ma zostać Gas Trading - właściciel 4 proc. udziałów. Gazprom i PGNiG mają być teraz jedynymi właścicielami EuRoPol Gazu, a udziały mają być podzielone 50/50.