Dziesięć osób nie żyje a ponad 170 zostało rannych - to tragiczny bilans wczorajszej masakry w Jerozolimie. Dwóch zamachowców-samobójców zdetonowało niesiony przez siebie ładunek wybuchowy na zatłoczonej ulicy Ben Jehuda w centrum Jerozolimy.

Kilkanaście minut później w pobliżu miejsca eksplozji wybuchł jeszcze samochód pułapka. "Władze Palestyńskie są bezpośrednio odpowiedzialne za ten morderczy akt terroru. To one podburzają swoich ludzi przeciwko Izraelczykom. Zachęcają do przemocy i terroru. Jaser Arafat jako lider Autonomii Palestyńskiej ponosi pełną odpowiedzialność za tę tragedie w Jerozolimie" - mówił rzecznik rządu Izraela Avi Pazner. Przebywający w Stanach Zjednoczonych izraelski premier Ariel Szaron przełożył swoje spotkanie z prezydentem Bushem zaplanowane początkowo na poniedziałek. Jak poinformowały źródła izraelskie spotkanie odbędzie się dzisiaj, by Szaron jak najszybciej mógł wrócić do Izraela. George Bush mocno potępił wczorajszy zamach w centrum Jerozolimy. Amerykański prezydent wezwał lidera Autonomii Palestyńskiej, aby jak najszybciej odnalazł, aresztował i ukarał odpowiedzialnych za zamach. "Arafat musi pokazać i udowodnić światu jego zaangażowanie w walkę z terroryzmem"- powiedział Bush.

06:00