Do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wpłynął wniosek Komisji Europejskiej o zastosowanie środków tymczasowych zawieszających działanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego - potwierdził TSUE. Komisja Europejska uważa, że sytuacja praworządności w Polsce się pogorszyła i skierowała do TSUE pozew w sprawie systemu dyscyplinującego sędziów.

Unijny Trybunał, a konkretnie wiceprezes TSUE Rosario Silva de Lapuerta, może wydać tymczasowe orzeczenie w ciągu kilku dni lub tygodni. W przypadku sporu o Puszczę Białowieską minął raptem tydzień między wnioskiem KE a decyzją TSUE, w przypadku SN - było to dwa tygodnie. Polska będzie musiała się bezzwłocznie dostosować do tymczasowego wyroku Trybunału.

Jeżeli Polska się nie dostosuje do postanowienia TSUE, to KE może nawet na tym etapie wnioskować o dzienne kary finansowe. W przypadku Puszczy Białowieskiej - KE zagroziła karami wysokości około 100 tys. euro za każdy dzień zwłoki.

Po tymczasowym orzeczeniu wiceprezes TSUE - Trybunał wyznaczy rozprawę, podczas której polskie władze będą mogły przedstawić swoje stanowisko. Dopiero po rozprawie Trybunał wyda ostateczną decyzję w sprawie środków tymczasowych. Oczywiście będzie ona obowiązywać tylko do ostatecznego wyroku w głównej sprawie. Komisja Europejska pozwała Polskę do TSUE w sprawie systemu dyscyplinującego sędziów.

"Wymiaru sprawiedliwości nie dotyczą regulacje unijne"

10 października 2019 r. KE zdecydowała o skierowaniu skargi do TSUE w sprawie systemu dyscyplinarnego dla sędziów w Polsce, "aby chronić sędziów przed kontrolą polityczną". Jak uzasadniała, nowy system środków dyscyplinarnych nie zapewnia niezależności i bezstronności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, w skład której wchodzą wyłącznie sędziowie wybrani przez Krajową Radę Sądownictwa, którą z kolei powołuje Sejm w procedurze o charakterze politycznym. Komisja wystąpiła wówczas do TSUE o zajęcie się sprawą w trybie przyspieszonym, ale jej wniosek dotychczas nie został uwzględniony.

Przede wszystkim podkreślamy, że wymiar sprawiedliwości jest domeną regulacyjną państw członkowskich i nie dotyczą go regulacje unijne. Traktaty UE nie regulują wymiaru sprawiedliwości - podkreślił rzecznik rządu Piotr Müller w reakcji na decyzję KE o wystąpieniu o środki tymczasowe ws. Izby Dyscyplinarnej SN. W związku z tym w ocenie rządu KE nie ma podstawy prawnej do tego, aby podważać przepisy prawa dotyczące wymiaru sprawiedliwości - dodał.

W skład TSUE wchodzi 28 sędziów i 11 rzeczników generalnych, mianowanych za porozumieniem przez rządy państw członkowskich. Ich mandat jest sześcioletni i odnawialny. Jak informuje Trybunał, są oni wybierani spośród osobistości o niekwestionowanej niezależności i mających wymagane w ich państwach kwalifikacje do zajmowania najwyższych stanowisk sądowych lub też są prawnikami o uznanych kompetencjach. 

Trybunał może obradować w pełnym składzie, w składzie wielkiej izby (15 sędziów) albo w izbach złożonych z pięciu lub trzech sędziów. W pełnym składzie Trybunał obraduje w przypadkach określonych w statucie oraz gdy uzna, że wniesiona sprawa ma wyjątkowe znaczenie.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Müller po decyzji KE: Izba Dyscyplinarna działa zgodnie z przepisami polskiego prawa

Opracowanie: