Ponad 70 więźniów z ETA odmówiło warunkowego wyjścia na wolność po tym, jak sędzia nakazał im podpisać dokument, w którym wyrzekają się przemocy i przepraszają ofiary terrorystów za wyrządzone im krzywdy.

W hiszpańskich więzieniach siedzi ponad 400 więźniów baskijskiej organizacji terrorystycznej. Większość z nich przebywa w zakładach karnych w prowincjach oddalonych od Kraju Basków. Niedawno ETA żądała przeniesienia ich do zakładów karnych położonych blisko Kraju Basków albo na terenie prowincji.

Po nowelizacji kodeksu karnego, separatyści chcą, by skazani skorzystali z możliwości warunkowego zwolnienia. Dotyczy to tych osób, które nie dokonały poważnych przestępstw i odsiedzieli już 1/3 kary. Warunkiem jest podpisanie oświadczenia, w którym każdy z nich zadeklaruje zerwanie z przemocą.

Więźniowie są też zobowiązani do publicznego przeproszenia ofiar zamachów terrorystycznych i wypłacenia im odszkodowania. Takich deklaracji nie podpisali wszyscy terroryści, którzy jeszcze niedawno wyrazili chęć wyjścia na wolność. Sąd wprawdzie ma miesiąc na podjęcie decyzji, ale prawdopodobnie żaden ekstremista nie opuści wcześniej więzienia.

Separatyści baskijscy domagają się utworzenia na południu Francji i na północy Hiszpanii niezależnego państwa baskijskiego. ETA powstała w 1968 roku. Od tego czasu z rąk jej członków zginęło blisko 500 osób, w tym w 1973 roku ówczesny premier Hiszpanii, Luis Carrero Blanco.

17:20