Po interwencji RMF FM Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad na Mazowszu wycofuje się z pomysłu ustawiania słupków na środku jezdni. Kilkaset takich przeszkód pojawiło się przed wysepkami dla pieszych na krajowych trasach numer 7 i 10. Kierowcy skarżyli się, że słupki są słabo widoczne i stwarzają zagrożenie.

Nowe słupki więcej się nie pojawią, co nie znaczy, że stare znikną z dróg. Usunięcie ich byłoby przyznaniem się do błędu, a tego mazowieccy drogowcy zrobić nie chcą. Słupki nagminnie niszczone przez kierowców, którzy wpadają na niewidoczne przeszkody, będą więc… wymieniane. Tam, gdzie stały, tam będą stały nadal - przyznaje beztrosko Małgorzata Tarnowska z mazowieckiej GDDKiA:

Jeden słupek kosztuje 250 złotych, a na Mazowszu postawiono ich dwieście. Jeśli więc drogowcy uprą się, by wciąż je naprawiać, może to być studnia bez dna. Tym bardziej, że - jak można usłyszeć przez CB radio - niektórzy kierowcy tirów wjeżdżają w nie dla zabawy, kosząc po kilkanaście naraz.