Każde auto rejestrowane od dziś po raz pierwszy w Polsce będzie musiało spełniać wymogi certyfikatu EURO 2, czyli restrykcyjnych norm emisji spalin. Ruch na granicy zachodniej jest większy, ale - jak podkreślają celnicy - nie można tego porównać z wiosną, gdy importerzy używanych samochodów stali w gigantycznych kolejkach, próbując uciec przed wysoką akcyzą.

Rządowy pomysł, by nie wpuszczać przez granicę aut po wypadkach, okazał się nie do końca trafiony. Tak twierdzą analitycy rynku samochodowego. Przede wszystkim ze względu na to, że na polskim rynku pojawiło się sporo aut bardzo starych i w złym stanie technicznym.

Nowe przepisy mają powstrzymać napływ do Polski takich pojazdów. Czy ta idea - po wejściu w życie EURO 2 - ma szansę się zrealizować, zapytaliśmy o to Edytę Wasiluk z Eurotaxu, firmy zajmującej się badaniami rynku samochodowego: Wydaje mi się, że jedno będzie bardzo dobre: nie będą przyjeżdżały z zagranicy właśnie te samochody najstarsze, te naprawdę w kiepskim stanie technicznym; samochody 12-, 15-letnie i starsze. Import tych samochodów na pewno zostanie zahamowany - uważa Wasiluk. Posłuchaj relacji reportera RMF, Romana Osicy:

Tylko w sierpniu importerzy sprowadzili ponad 12,6 tys. używanych samochodów. Blisko 10 tys. z nich miało więcej niż 10 lat. To nic innego, jak jeżdżący złom - podkreślają policjanci.

foto RMF

06:40