Dwóch polskich turystów z grupy, która w poniedziałek wysłała prośbę o pomoc ze zbocza najwyższej góry Kaukazu, jest już w schronisku w miejscowości Terskol. Sześcioro, w asyście ratowników, nocowało w wąwozie u stóp Elbrusu.

Gdy Polacy wchodzili na Elbrus, załamała się pogoda. Zaczął sypać mokry śnieg, a na lodowcu, na którym byli, tworzyły się szczeliny. Wtedy wezwali pomoc.

Kiedy jednak po dwóch dniach nikt się nie zjawił, postanowili zaryzykować i zejść samodzielnie. Wkrótce znaleźli się poniżej lodowca, na oznakowanym szlaku. I właśnie wtedy chcieli zawrócić ratowników, ale było już za późno - zostali odnalezieni.

Posłuchaj jak o całym zdarzeniu mówi jeden z uczestników wyprawy:

To już kolejny przypadek zaginięcia Polaków na Elbrusie. Turysty, który zaginął miesiąc temu, nie odnaleziono do tej pory. W ubiegłym roku rosyjscy ratownicy przez kilka dni poszukiwali Polaka, który na Elbrusie zaginął pod koniec sierpnia. Okazało się, że zaginiony członek 9-osobowej wyprawy zszedł cały i zdrowy ze szczytu. Trafił do pasterskiego szałasu.

Elbrus (5.633 m n.p.m.) to najwyższy szczyt Kaukazu i Rosji. Góra jest celem licznych wypraw alpinistów z całego świata, w tym także z Polski.

08:00