Kenijska armia i brytyjscy komandosi poszukują 57-letniej Brytyjki, której mąż został zamordowany podczas urlopu, a ona sama uprowadzona. Małżeństwo David i Judith Tebbutt było na urlopie w uważanym za bezpieczny dla obcokrajowców nadmorskim ośrodku Kiwayu Safari, ok. 50 km od granicy kenijsko-somalijskiej.

Brytyjczycy byli jedynymi turystami we wsi. W niedzielę przed świtem grupa uzbrojonych napastników wdarła się do wynajmowanego przez nich domku. Brytyjczyk został zastrzelony, jego żonę uprowadzono. Tebbutt był dyrektorem finansowym znanego domu wydawniczego Faber.

Porywacze nie wystąpili jak dotąd z żądaniem okupu. Nikt też nie wziął na siebie odpowiedzialności za zbrojny napad na brytyjską parę. Jeden z mieszkańców twierdzi, że napastnicy byli Somalijczykami. Byli uzbrojeni i zażądali, by pokazał im, gdzie mieszkają obcokrajowcy.

Wśród różnych hipotez dotyczących tożsamości sprawców wskazuje się m. in. na somalijskich piratów oraz somalijskie radykalne ugrupowanie islamskie Al-Szebab, które zapowiedziało, że pomści śmierć Osamy bin Ladena.

Brytyjski MSZ odradza podróżowanie w przygranicznym rejonie kenijsko-somalijskim.

W październiku 2009 roku somalijscy piraci porwali i więzili brytyjską parę Paula i Rachel Chandler z Tunbridge Wells. Para płynęła jachtem z Seszeli do Tanzanii. W niewoli przebywali 388 dni. Uwolniono ich w listopadzie 2010 roku po zapłaceniu okupu ocenianego na ok. 1 mln dolarów.