Główny Urząd Statystyczny opublikował właśnie najnowsze dane dotyczące cen w skupach i na targowiskach. Tematem zajął się dziennikarz ekonomiczny RMF FM, Krzysztof Berenda. Okazuje się, że najwięcej tracą ci rolnicy, którzy uprawiają żyto i kukurydzę. Ceny tych zbóż w skupach są aż o 35 proc. niższe niż przed rokiem. Co planuje w tej sprawie rząd?

Spadek cen jest wynikiem tego, że napływ zboża z Ukrainy nadal jest niedostatecznie dobrze kontrolowany.  To najprawdopodobniej przyczyni się do tego, że protesty rolników będą jeszcze trwać. Nic na razie nie wskazuje na poprawę sytuacji producentów.

Z punktu widzenia klientów może się wydawać, że jest to korzystne, bo niskie ceny w skupie mogą przekładać się na niższe ceny w sklepach

Rzeczywiście - w krótkim czasie tak to może działać, natomiast w dłuższej perspektywie będzie to powodowało upadłość wielu gospodarstw rolnych, a na tym z kolei stracimy wszyscy. 

Ceny skupu podstawowych produktów rolnych wzrosły w kwietniu 2024 roku w stosunku do miesiąca poprzedniego (o 0,5 proc.), natomiast w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłe-go roku spadły (o 13,8 proc.) - informuje Główny Urząd Statystyczny. 

W kwietniu 2024 roku w porównaniu z poprzednim miesiącem, jak również w stosunku do analogicznego okresu poprzedniego roku, zarówno w skupie, jak i na targowiskach ceny większości produktów rolnych były niższe. W skali miesiąca wzrosły ceny żywca rzeźnego w skupie oraz kukurydzy i ziemniaków na obu rynkach. Cena pszenicy na targowiskach była zbliżona do notowanej w marcu br. W skali roku więcej płacono za żywiec wołowy na targowiskach i ziemniaki (w skupie i na targowiskach) - można przeczytać dalej w najnowszym raporcie GUS-u. 

O tym, czy rząd ma jakiś pomysł na rozwiązanie problemu spadających cen zbóż w skupach? O tym mają poinformować w swoim wystąpieniu ministrowie rolnictwa, Czesław Siekierski i Michał Kołodziejczak w czwartek, 23 maja.

Opracowanie: