Rosjanie ruszyli do banków, żeby ratować oszczędności. Instytucje finansowe nie wytrzymują gwałtownej ucieczki kapitału. 26-ty na liście największych rosyjskich banków - Guta Bank, wstrzymał wypłaty.

Czwarty pod względem wielkości - Alfa Bank - kosztem gigantycznych wysiłków utrzymuje płynność finansową, a kilka mniejszych banków już upadło.

Specjaliści rozkładają ręce - nikt nie spodziewał się kryzysu bankowego. Bardzo wysokie ceny na ropę naftową powodują, że Rosja, wielki eksporter tego surowca, nie wie co robić z pieniędzmi. A wkłady zwykłych ciułaczy w bankach w ostatnich latach szybko rosły.

Jednak kilka tygodni temu pojawiły się plotki, że istnieje czarna lista 10 zagrożonych banków, wśród których są nawet te z pierwszej dziesiątki. Tak zaczął się kryzys zaufania. Panicznie zareagowali nie tylko zwykli klienci, którzy zaczęli wycofywać wkłady, ale także bankierzy, którzy odmawiali kolegom kredytu ratunkowego.

W ten sposób w ciągu miesiąca Guta Bank stracił 20 procent aktywów i nie mógł się dalej bronić. Dopiero teraz bank centralny zapowiedział, że jego klienci otrzymają jednak w całości swoje pieniądze.