Po negocjacjach z policją skończył się protest rolnika z Tłuchowa w województwie kujawsko-pomorskim, przez którego pole biegnie gazociąg jamalski. Po decyzji Naczelnego Sądu Administracyjnego, uznającej fragment gazociągu za samowolę budowlaną, rolnik zaczął odkopywać gazową rurę, która biegnie przez jego pole.

Z wyroku NSA wynika, że zezwolenie na budowę gazociągu w Tłuchowie wydano niezgodnie z prawem. Inspektorzy budowlani nie podjęli jednak decyzji o rozbiórce, choć od ogłoszenia wyroku upłynęły już 3 miesiące.

Wyrok powinien być wykonany, a w związku z tym, że nie zostaje wykonany, sam rozpocznę odkrywanie i wykonywanie wyroku, bo zgodnie z prawem budowlanym, inwestycja, która straciła pozwolenie na budowę, podlega rozbiórce - mówi Marek Mazurkiewicz, przez którego ziemię przebiega gazociąg.

W Tuchowie był reporter RMF Marcin Friedrich, posłuchaj jego relacji:

Choć brzmi to niewiarygodnie, wygląda na to, że gazociąg faktycznie jest w tej chwili samowolą budowlaną.

Nawet jeśli inspektor nadzoru budowlanego uzna nieważność swojej wcześniejszej decyzji, którą podważył NSA, to jego nowe orzeczenie z pewnością natychmiast zaskarży spółka Europolgaz. Polsko-rosyjska firma, w której radzie nadzorczej zasiada m.in. Aleksander Guzowaty.

Przeciwnikiem Mazurkiewiczów w tym sporze prawnym jest więc gigant gazowy, firma bardzo bogata i bardzo wpływowa. Wydaje się więc, że rolnicy z kujawsko-pomorskiego mają niewielkie szanse na udowodnienie, że inwestycja jest budowlaną samowolą.

Gazociąg jamalski ma do dziś 4 tys. km. długości – przekracza 32 linie kolejowe, 426 dróg, 7 rzek, jest największą inwestycją z przełomu wieków.

Foto: Adam Flak RMF

06:40