Tylko 30 dopłat w ciągu miesiąca w całym kraju... W Faktach RMF FM bierzemy pod lupę państwową pomoc w spłacie kredytów hipotecznych zaciągniętych przez osoby, które straciły pracę po 1 lipca 2008 r. Wnioski w tej sprawie można składać od ponad miesiąca. Jak się okazuje, tego typu pomoc cieszy się małym zainteresowaniem wśród kredytobiorców.

W Olsztynie o pomoc w spłacie kredytu wystąpiło na razie dwanaście osób. Dwa wnioski już zostały rozpatrzone pozytywnie. Pozostałe są wciąż rozpatrywane, ponieważ pojawiły się problemy ze strony banków, które udzielały kredytów – nie potrafią one prawidłowo wypełniać dokumentów. Kłopoty pojawiają się m.in. w przypadkach, gdy kredyt był udzielony na zakup i remont mieszkania. Ponieważ państwo zwraca tylko ratę za zakup lokalu, taki kredyt musi zostać niejako podzielony. To jednak nie koniec trudności – jeden z banków nie chciał poświadczyć na oświadczeniu zgodnym z rozporządzeniem, tylko wystawił swój własny druk. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Andrzeja Piedziewicza:

W pozostałych regionach państwowa pomoc cieszy się znacznie mniejszą popularnością. W Gdańsku złożono tylko siedem wniosków, w Lublinie – trzy, w Bydgoszczy – dwa, w Warszawie – osiem, w Krakowie – jeden, a w Katowicach ani jednego.

Powody tak małego zainteresowania są dwa – jeśli ktoś chce otrzymać, może mieć tylko jedno mieszkanie i musi w nim mieszkać, a wiele osób lub ich małżonków jest zameldowanych w innych lokalach. Drugi powód to obawa, czy ci, którzy wzięli pomoc, dadzą radę ją zwrócić. Po dwóch latach trzeba bowiem będzie spłacać nie tylko przyznaną dotację, ale też normalne raty kredytu hipotecznego.

Warto przypomnieć, że osoby, które złożą wnioski o pomoc w spłacie kredytu, mogą liczyć na maksymalnie 1200 złotych miesięcznie i to nie dłużej przez rok.