​Węgry zamierzają ograniczyć eksport niektórych materiałów budowlanych, by spowolnić wzrost ich cen - ogłosił premier kraju Viktor Orban. Drożejące drewno czy stal mogą spowolnić pocovidowy rozwój gospodarki.

Zdecydowaliśmy, że od października wprowadzimy pewne restrykcje na eksport (materiałów budowlanych) - ogłosił Viktor Orban w publicznym Radiu Kossuth. Ceny nam uciekają częściowo ze względu na wzrost eksportu. Jesteśmy częścią Unii Europejskiej, więc ograniczenia na eksport stali muszą najpierw zostać dopuszczone przez Brukselę. Proces jest długi. W międzyczasie wprowadzimy obowiązkowe powiadomienia o eksporcie i spróbujemy wprowadzić prawo pierwokupu przez państwo - mówił premier Węgier.

Co więcej, Orban zapowiedział, że w celu ograniczenia drożyzny rząd planuje nałożenie specjalnego 90-procentowego podatku, który byłby pobierany od "dodatkowego zysku" powyżej pewnego poziomu cen. Danina miałaby dotyczyć m.in. żwiru. Dokładny mechanizm jednak nie został wytłumaczony.

Węgierski rząd w zeszłym roku obiecał specjalną pomoc dla rodzin, które zdecydują się na remont domu. Chodzi o dotacje do wysokości 3 milionów forintów (ponad 38 tys. zł). Władza chciała w ten sposób przyspieszyć rozwój gospodarki po pandemii koronawirusa. Przez jednak drożejące materiały zdecydowanie mniej osób decyduje się na remont, a wykonawcy mają problem z dotrzymywaniem zobowiązań.

Ceny na Węgrzech rosną najszybciej w Europie. Prezes krajowego związku przedsiębiorców budowlanych László Koji powiedział, że w przypadku niektórych materiałów ceny zmieniają się tak często, że trzeba było wprowadzić cennik dzienny.

Węgierski Urząd ds. Konkurencji powołał zespół śledczy, by dowiedzieć się co może być powodem drożyzny. Na Węgrzech rynek zdominowany jest przez niewielu sprzedawców, więc urząd chce sprawdzić, czy nie doszło do zmowy. Doradca rządu Márton Nagy oskarżył z kolei firmy z zagranicznym kapitałem o "nadużywanie swojej dominacji".

Eksperci wskazują, że regulacje proponowane przez Orbana są dość niejasne, a ustaw jeszcze nie ma. Trudno na razie więc mówić, jak zmiany wpłyną na rynek. Publicysta serwisu hvg.hu Gábor Kovács wskazuje, że ograniczanie eksportu od października oznacza, że "liście zżółkną, zanim kampania Orbana przyniesie owoce". 

Rządzący Fidesz przygotowuje się do wyborów parlamentarnych w 2022 roku, kiedy to będzie rywalizował najprawdopodobniej z w pełni zjednoczoną opozycją, od prawicy do lewicy.