Bezrobocie w Polsce przekroczy w tym roku 20 procent – przewiduje Komisja Europejska. Teraz mamy 3,5 miliona Polaków bez pracy, w tym połowa młodych ludzi bez szans na znalezienie legalnego płatnego zajęcia. Zastój gospodarczy, upadające firmy i brak szans na jakiekolwiek ożywienie - taka jest polska rzeczywistość.

Rządowe propozycje zmian są kosmetyczne. Rozpaczliwie szuka się możliwości załatania dziury budżetowej, która niechybnie powstanie po zapacaniu składki unijnej. Niezależnie od siebie próby naprawy poszukują minister Husner i Kołodkę.

Tymczasem grupa liberalnych ekonomistów z centrum Adama Smitha opracowała kompleksową propozycje śmiałych, radykalnych rozwiązań. Tych recept jest bardzo dużo. Wszystkie propozycje sprowadzają się do radykalnej obniżki wszelkich podatków, obciążeń i kosztów jakimi są przygniecieni pracodawcy i zwykli pracownicy.

Pierwsze rozwiązanie to likwidacja wszelkich ulg i zwolnień i wprowadzenie i wprowadzenie prostego, niskiego podatku liniowego. ”Gdyby to był podatek płaski, jego stawka mogłaby wynosić 15 procent, przyniosłaby tyle samo dochodów jakie przynosi dzisiejszy podatek PIT”.

Dlaczego 15-procentowy podatek przyniósłby większe dochody od obecnego minimum 19-procentowego? Jak wyjaśnia Krzysztof Dzierżawski większość podatników korzysta już teraz z rozmaitych ulg i zwolnień w efekcie czego do budżetu trafia dużo mniej pieniędzy. Poza tym prosty i niski podatek zmniejszyłby szarą strefę i byłby sprawiedliwszy.

Jednak prawdziwą rewolucyjną ulgę ekonomiści chcą przynieść pracodawcom, firmom które się nie rozwijają z powodu wysokich obciążeń i wysokich kosztów pracy. Tu propozycje są śmiałe: likwidacja podatku CIT, zastąpienie go 1 lub 2-procentowym podatkiem od przychodu, zmniejszenie o połowę składek społecznych a także obniżenie podatku VAT do poziomu 16 procent.

Niskie podatki i niskie składki wbrew pozorom nie zrujnują budżetu. Doprowadzą bowiem do tego, że firmy uzyskają oddech i zaczną zatrudniać nowych ludzi. Ci zaczną znowu kupować towary i tak gospodarka rozkręci się – przekonują ekonomiści z Centrum Adam Smitha. Wszystkie te pomysły nie są akademicką dyskusją. W czerwcu mają być przełożone na język konkretnych ustaw. Potem zacznie się akcja zbierania podpisów z poparciem tak by projekty trafiły do Sejmu jako inicjatywa obywatelska.

23:25