Kontrolerzy NIK odkryli dziwną zależność. Okazuje się, że podwyżka akcyzy na alkohol i papierosy spowodowała spadek sprzedaży wyrobów krajowych, wzrost przemytu, a w konsekwencji - pomniejszenie dochodów budżetu państwa. A miało być odwrotnie...

Według NIK, podwyżki akcyzy, szczególnie na wysokoprocentowy alkohol, nie przynoszą zamierzonego efektu, a wręcz przeciwnie - przyczyniają się do obniżenia dochodów budżetu państwa. Podobnie jest w przypadku papierosów: Wpłynęło to na rozwój przemytu oraz na spadek sprzedaży papierosów - mówi Jacek Jezierski, wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli.

Podwyżki akcyzy nie miały wpływu jedynie na sprzedaż piwa i paliw, a to dlatego, że zmienia się tzw. struktura spożycia alkoholi – Polacy piją teraz mniej mocnych trunków, a coraz więcej piwa i wina. Samochodami zaś, jeżdżą dokładnie tyle samo, bez względu na ceny paliwa.

Zobacz również:

NIK wytknęła też Ministerstwu Finansów fakt, że niepotrzebnie zwolniono z akcyzy paliwa wwożone do kraju w bakach samochodów, umożliwia to wwóz do Polski ogromnych ilości o wiele tańszych paliw zza wschodniej granicy (niektóre Tiry przewożą w ten sposób nawet 1000 litrów benzyny).

NIK zarzuca też urzędom kontroli skarbowej zbyt słabą kontrolę obrotu paliwami i zbyt gorliwe naliczanie swoim urzędnikom premii za wykryte nieprawidłowości.

18:40