Minister skarbu Piotr Czyżewski w końcu pojawił się w Sejmie, aby wyjaśnić, jaka dokładnie jest koncepcja konsolidacji przemysłu farmaceutycznego. Do tej pory każdy z jego podwładnych prezentował zupełnie inne pomysły.

Najbardziej zadziwiający był projekt, aby zarząd nad 3 Polfami przejęła niewielka, towarzyska spółka Ciech Polfa. Firma ta dysponuje jedynie znakiem wątpliwej jakości i jednym budynkiem, posiada za to bardzo ciekawy zarząd.

Piotr Majchrzak - przyjaciel Leszka Millera juniora, znajomy Grzegorza Wieczerzaka, Marcin Dobrzański - syn Staszka, który chciał spróbować sił w biznesie, ostatnio do tego towarzystwa dołączył Aleksander Naumann.

Dziś obowiązuje projekt „trzy Polfy na razie bez Ciechu”. Na razie, bo resort skarbu szuka pożytków, jakie mogłyby wyniknąć z obecności tej towarzyskiej spółki. W tej chwili one nie są przeanalizowane, nie są zbadane i w związku z tym na tym etapie holding będziemy tworzyć z trzech podmiotów.

Ciekawe, dlaczego taki bilans zaczęto robić dopiero wtedy, kiedy sprawą zainteresowali się dziennikarze. Jeszcze dwa miesiące temu jakiekolwiek analizy nie były potrzebne, a wiceminister Woźniakowski przedstawiał plan przejęcia Polf przez Ciech jako obowiązujący.

Minister twierdzi też, że pytania o obecność w Ciechu Aleksandra Naumanna nie powinny być kierowane do niego, bo jego resort nie może i nie chce wpływać na dobór ludzi w spółkach przez siebie kontrolowanych: Ja nawet nie wiem, on jest doradcą tam, tak? To nie jest też materia rady nadzorczej tej spółki. To po prostu jest zwykłe zarządzanie. Rozumiem, że prezes podjął taką decyzję do czego ma pełne prawo - mówi Czyżewski.

A poza tym Naumann jest specjalistą od leków. Tego samego argumentu używał prezes Ciechu, twierdząc że były szef Narodowego Funduszu Zdrowia zapewniał go o tym, iż wszystkie postępowania prowadzone przez prokuraturę zostały umorzone. Słabą widać ma pamięć Aleksander Naumann, skoro zapomniał o najważniejszym śledztwie w sprawie łapówki za wpisanie leku na listę refundacyjną.

Pomysł konsolidacji branży, a w zasadzie tego, co po niej zostało pod szyldem Ciechu krytykuje zdecydowanie opozycja, w tym była minister skarbu Aldona Kamela-Sowińska w rządzie Jerzego Buzka. W Lublinie rozmawiał z nią reporter RMF Krzysztof Kot:

07:50