Prawie 244 tysiące pracowników ze Wschodu - głównie Ukraińców - przyjechało w ubiegłym roku legalnie pracować w Polsce. To o 80 tysięcy więcej niż rok wcześniej - informuje "Rzeczpospolita". Do danych resortu pracy uzyskanych na podstawie oświadczeń przedsiębiorców, trzeba jeszcze dodać ogromną szarą strefę - podkreśla gazeta.

Według ekspertów, nawet tak liczne przyjazdy to kropla w morzu potrzeb. Jak wynika z raportu fundacji Energia dla Europy, z którym zapoznała się "Rz", aby kraj się nie wyludniał, do 2050 roku powinno się u nas osiedlić 5,2 mln osób.

Polska jednak nie robi nic, aby tych, którzy przyjadą, zatrzymać na dłużej - ocenia prof. Krystyna Iglicka, demograf i rektor Uczelni Łazarskiego. I wylicza: trudno im dostać pozwolenie na pobyt i pracę na dłużej niż pół roku, oferty pracy są poniżej ich kwalifikacji, a absolwenci uczelni muszą się solidnie namęczyć, żeby nostryfikować dyplomy.

Jak zaznacza prof. Iglicka, coraz więcej emigrantów porzuca więc nasz kraj i wyjeżdża do Włoch czy Hiszpanii, gdzie znaczenie łatwiej mogą zalegalizować swój pobyt.

(bs)